Dwóch 26-latków z Rzeszowa może teraz poważnie obawiać się o swoją przyszłość. Młodzi mężczyzni włamywali się do samochodów i kradli cenne przedmioty, w tym pieniądze.
3 stycznia takie włamanie miało miejsce na ulicy Dąbrowskiego. Z volvo zginęły dokumenty, pieniądze i karta debetowa, którą złodzieje dokonali kilka płatności zbliżeniowych. Dzień później na tej samej ulicy doszło do włamania do mazdy. Z samochodu zginęła saszetka z pieniędzmi i dokumentami. Rabusie łupami nie cieszyli się zbyt długo:
- Funkcjonariusze przyjęli zawiadomienia od pokrzywdzonych i rozpoczęli ustalanie sprawcy włamań. Już dzień po drugim włamaniu policjanci ustalili i zatrzymali podejrzanego, 26-letniego mieszkańca Rzeszowa. Okazało się, że mężczyzna nie działał sam. Jego wspólnik, 26-letni mężczyzna został również zatrzymany przez kryminalnych - wyjaśnia Adam Szeląg, rzecznik KMP w Rzeszowie.
Panowie przyznali się do winy - usłyszeli zarzuty dokonanych wspólnie kradzieży z włamaniem do samochodów i na konto bankowe. W trakcie postępowania okazało się, że jeden z zatrzymanych, wcześniej włamał się do garażu i stojącego tam forda. 26-latek ukradł wtedy elektronarzędzia o wartości ponad 8 tysiecy złotych.