Oszuści znów atakują. Wracają z metodą "na straż graniczną"
Trochę tego dużo w ostatnim czasie, musicie przyznać, zdecydowanie za dużo. Co chwilę słyszymy o kolejnych odsłonach cyberprzestępstw. Każde z nich jest niebezpieczne i jeżeli nie zachowamy wyjątkowej ostrożności, możemy mieć poważne problemy. Tym razem oszuści zdecydowali się odświeżyć metodę, która jest już znana policji. Podszywają się pod amerykańską policję.
Jak zauważa portal niebezpiecznik.pl, tym razem przestępcy podają się za „kogoś z amerykańskiej policji”. Brzmi dosyć nieprawdopodobnie i raczej trudno w to uwierzyć, ale jednak to prawda. Podczas rozmowy telefonicznej oszuści proszą nas o naciśnięcie przycisku „1”. Jeżeli to zrobimy, rzekomo mamy otrzymać dodatkowe informacje o wykorzystywaniu naszej tożsamości do oszustw.
Jak nie dać się oszukać?
Jak czytamy, jeżeli naciśniemy numer, jeszcze nic nam nie grozi. Rozmowa trwa jednak dalej, a oszust chce uzyskać od nas więcej informacji. Przestępcy podszywają się pod polskie i belgijskie numery telefonów. Jak podaje niebezpiecznik, jeżeli zdecydujemy się na oddzwonienie na numer, odbierze jego właściciel, czyli osoba, która o całej sprawie nie ma zielonego pojęcia.
Pomyślicie sobie, że można zablokować numer i będzie spokój. Nie jest to jednak takie proste, gdyż przestępcy wykorzystują różne numery. Jak zaznaczają eksperci, ta metoda to nowa wersja znanej już z przeszłości metody „na straż graniczną”. W przeszłości ofiara otrzymywała nagraną informację o paczce przejętej na granicy. Miała ona być zaadresowana do nas, ale ze względu na nielegalne substancje musiała zostać przejęta przez służby.
ZOBACZ: ZOBACZCIE, JAK MIESZKA RALPH KAMIŃSKI
