Działkowcy mogą otrzymać wysokie kary za własne ujęcia wody
Temat indywidualne ujęć wody na ogródkach działkowych były już od jakiegoś czasu zmora działkowców. Potencjalnie popularne abisynki mogły być powodem kary finansowej. I to nie małej, bo sięgającej aż 5 tys. zł. Działkowcy postanowili zająć się tym tematem, czego efektem było spotkanie przedstawicieli PZD i Wód Polskich.
Dodajmy, że z obowiązujące od 2017 roku przepisy Prawa wodnego zakładają, że na użytkowanie studni trzeba mieć pozwolenie wodno-prawne. Zwolniony z nich jest niewielki pobór na potrzeby własne - do 5 m sześc. na dobę.
- Jednak przepis dotyczy osób będących właścicielami nieruchomości, na której funkcjonuje ujęcie wody. Działkowcy z ROD, jako dzierżawcy, są zatem wykluczeni z grona uprawnionych do zwykłego korzystania z wód. W ich przypadku każde ujęcie, nawet tzw. abisynki, wymaga uzyskania pozwolenia wodnoprawnego – informuje w swoim komunikacie Polski Związek Działkowców.
Oznacza to, że pobór wody z abisynek bez stosownego pozwolenia może poskutkować karą pieniężną wysokości 5 tys. zł. Warto jednak zaznaczyć, że choć opcja taka istnieje, do tej pory działkowcy nie byli karani.
Spotkanie przedstawicieli PZD i Wód Polskich przyniosło częściowe rozwiązanie problemu. Jest nim deklaracja prezes WP Joanny Kopczyńskiej, zapewniająca o tym, że działkowcy nadal nie będą karani za korzystanie z abisynek.
- Uwagi te spotkały się ze zrozumieniem przedstawicieli Wód Polskich. Pani prezes zadeklarowała, że ze strony kierowanej przez nią instytucji działkowcy nie powinni obawiać się radykalnych działań - przekazuje PZD.
Równocześnie wciąż brak prawnej podstawy, która gwarantowałaby działkowcom bezpieczeństwo.
Wianki w Niewidzialnym Turnickim Parku Narodowym 2024
Zobacz naszą galerię!