W nocy z 22 na 23 kwietnia do samorządów dotarły maile podpisane jako Poczta Polska. Pojawił się w nich wniosek o przekazanie danych mieszkańców gmin - między innymi imienia, nazwiska i adresu zamieszkania.
Pismo wywołało oburzenie samorządowców, między innymi ze stolicy Podkarpacia. Przewodniczący Rady Miasta Rzeszowa Andrzej Dec wskazał na nieprawidłowości prawne, które wyliczał między innymi Związek Miast Polskich.
Na udostępnienie Poczcie Polskiej nie zgodził prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc. Ten argumentował, że udostępniane dane dotyczą m.in.: imienia, nazwiska i dokładnego adresu - te są szczególnie wrażliwe i podlegają ochronie prawnej i jak tłumaczył prezydent w związku z powyższym nie udzieli tych informacji.
Z tym problemu nie ma Lucjusz Nadbereżny, który na Tweeterze poinformował, że będzie współpracował z Pocztą Polską i nie widzi żadnych prawnych przeciwwskazań, żeby dane swoich mieszkańców udostępnić:
"Samorząd Stalowej Woli przekaże zgodnie z prawem rejestr wyborców do operatora pocztowego. Wniosek @PocztaPolska spełnia wymogi ustawy obowiązującej od 18 IV. Decyzja zapadła po pozytywnej opinii PKW oraz UODO. Kategorycznie sprzeciwiam się anarchii i destabilizacji. Konstytucja!"
Wybory korespondencyjne na prezydenta mają odbyć się 10 maja.
