O całym zdarzeniu policjanci dowiedzieli się w lutym bieżącego roku. Na kolbuszowski komisariat zgłosił się właściciel jednej z firm ze wsi Widełka, który zauważył, że z terenu jego zakładu zaczęły znikać miedziane rury. Mężczyzna przekazał, że w ostatnim czasie na miejscu kradzieży pracowało kilka ekipy, które prowadziły prace modernizacyjne.
CZYTAJ TAKŻE: Był tak pijany, że nie mógł zaparkować. Pomogła koleżanka… Też była pijana
Pracownicy wynosili rury
Policjantom z wydziału kryminalnego udało się ustalić, że związek z kradzieżą mogą mieć pracownicy jednej z firm pracujących na terenie zakładu.
- W trakcie dalszych czynności funkcjonariusze potwierdzili, że w okresie od października do grudnia ubiegłego roku, czterech pracowników firmy w wieku od 39 do 44 lat regularnie kradło miedziane rurki, które następnie sprzedawali na skupie złomu - informuje KPP Kolbuszowa.
Policjantom udało się ustalić, że mężczyźni wynieśli z firmy łącznie około 400 kg miedzianych rurek. Teraz z kradzieży będą się tłumaczyć przed sądem.
ZOBACZ: W tych branżach zarobisz najwięcej na Podkarpaciu. Stawki za luty 2023
Polecany artykuł: