Pracowity weekend strażaków. Ponad 250 interwencji spowodowanych wypalaniem traw
Wypalanie traw jest niechlubną tradycją, z którą od lat muszą walczyć strażacy. Wielokrotne apele i podkreślanie, że to bardzo niebezpieczna i nielegalna praktyka, nie pomaga. Jest to palący problem, występujący każdego roku. Osoba, która podpala trawę zapomina lub jest nieświadoma faktu, że wystarczy słaby wiatr, aby ogień wymknął się spod kontroli, a co za tym idzie szybko się rozprzestrzenił i przeistoczył w tragiczny w skutkach pożar. Miniony weekend był niestety pod tym względem bardzo pracowity dla podkarpackich strażaków. Tylko w sobotę i niedzielę wyjeżdżali oni do ponad 250 pożarów traw.
W ciągu tych 48 godzin strażacki samochód wyjeżdżał do gaszenia pożarów średnio co 12 minut. W działania zaangażowanych było ponad 2700 strażaków Ochotniczych Straży Pożarnych i Państwowej Straży Pożarnej. Ogień niejednokrotnie zatrzymywany był w pobliżu domów i budynków gospodarczych. Wchodził także w młodniki i lasy. - podkreśla rzecznik podkarpackich strażaków, brygadier Marcin Betleja.
Tylko w ciągu ostatnich 48 godzin pożary zdewastowały ponad 100 hektarów ziemi. Na szczęście nikt nie został ranny.
Polecany artykuł:
Strażacy apelują - to zagrożenie dla życia!
Od początku tego roku podkarpaccy strażacy wyjeżdżali już ponad 1000 razy do gaszenia pożarów traw na łąkach, pastwiskach i nieużytkach. Ogień zdewastował 377 hektarów, a zaangażowanych w gaszenie tych pożarów było prawie 10000 strażaków. Jest to proceder szalenie niebezpieczny, a przede wszystkim niepotrzebny.
Niefrasobliwość, ludzka bezmyślność, lenistwo, wręcz głupota, powodują, że giną zwierzęta, płoną pobliskie lasy, domy i zabudowania gospodarcze. Każdego roku w takich pożarach życie tracą ludzie. Za ponad 94 procent przyczyn powstania tych pożarów odpowiedzialny jest człowiek. Nadal bowiem od pokoleń panuje przeświadczenie, że wypalanie traw spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie korzyści ekonomiczne. Nic bardziej błędnego. Wypalanie traw powoduje, że ziemia zostaje wyjałowiona i nie dochodzi do naturalnego rozkładu resztek roślinnych - zaznacza brygadier Betleja.
Strażacy apelują, że pożary nieużytków z uwagi na ich charakter i zazwyczaj ogromne rozmiary, angażują znaczną liczbę sił i środków straży pożarnej. Strażacy zaangażowani w akcje gaszenia pożarów traw, w tym samym czasie mogą być potrzebni do ratowania życia i mienia ludzkiego w innych miejscach.
Wypalanie traw na terenie Polski jest zabronione. Za nieprzestrzeganie tego zakazu grozi grzywna, areszt, a w niektórych przypadkach kara nawet do 10 lat wiezienia. Za wypalanie traw grożą prócz kar nakładanych na przykład przez policję czy prokuraturę, także dotkliwe kary finansowe, nakładane przez ARiMR, w postaci zmniejszenia, a nawet odebrania wszystkich rodzajów dopłat.
ZOBACZ: Śmiertelny pożar domu w Brzozowie
