Śledztwo ws. pożaru bloku w Rzeszowie
Prokuratura Rejonowa dla miasta Rzeszów prowadzi śledztwo w sprawie pożaru, do którego doszło 18 czerwca w jednym z mieszkań bloku przy ul. Popiełuszki 12 w Rzeszowie. - Zdarzenie to stanowiło zagrożenie dla życia i zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach – podaje Prok. Krzysztof Ciechanowski. W wyniku pożaru śmierć poniosła 14-letnia dziewczynka.
Śledztwo zostało wszczęte postanowieniem z dnia 20 czerwca 2025 r. i dotyczy czynu z art. 163 § 3 kodeksu karnego w związku z art. 163 § 1 pkt 1 k.k., za który grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 15 lat.
Z dotychczasowych ustaleń wynika, że pożar wybuchł w mieszkaniu położonym na 4. piętrze 11-piętrowego budynku, zajmowanym przez małżeństwo Jerzego i Ewę P. Ogień objął całe mieszkanie oraz klatkę schodową, powodując silne zadymienie pionu klatki nr 3, a także uszkodzenia elewacji i nadpalenie stropu balkonu mieszkania znajdującego się powyżej – podaje prok. Krzysztof Ciechanowski.
ZOBACZ: Tragiczny pożar w mieszkaniu 11. piętrowego bloku w Rzeszowie
Śmierć 14-latki. Prokuratura podaje prawdopodobną przyczynę
Prok. Krzysztof Ciechanowski podkreślił, że „w trakcie ewakuacji 14-letnia dziewczynka, próbując opuścić budynek, prawdopodobnie straciła przytomność w silnie zadymionej przestrzeni między 10. a 11. piętrem”.
Odnaleźli ją ojciec i szwagier, którzy dostali się na miejsce przez przejście między klatkami na 11. piętrze. Dziewczynkę wyniesiono z budynku, a służby medyczne natychmiast podjęły próbę reanimacji. Niestety, zmarła około godziny 22:30 tego samego dnia – mówi.
19 czerwca przeprowadzono oględziny miejsca zdarzenia z udziałem biegłych z zakresu pożarnictwa i budownictwa. Trwają intensywne czynności procesowe, w tym przesłuchania świadków i pokrzywdzonych. Zabezpieczana jest dokumentacja ze Straży Pożarnej, Nadzoru Budowlanego oraz dotycząca funkcjonowania systemu przeciwpożarowego w budynku.
Na obecnym etapie postępowania nie ustalono jeszcze przyczyny pożaru. Postępowanie prowadzone jest w sprawie. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów – dodaje prok. Krzysztof Ciechanowski.
Jako przyczynę pożaru wykluczono zwarcie instalacji elektrycznej.