Zaatakował ratownika medycznego
Wezwał pogotowie, bo twierdził, że potrzebuje pomocy, a potem był agresywny i zaatakował ratownika, który cudem uszedł z życiem. Do takiego zdarzenia doszło 15 października w jednej z miejscowości powiatu brzozowskiego. Agresor, jak się później okazało, był pijany, a zamiast wdzięczności po badaniu, chwycił za pogrzebacz i postanowił uderzyć ratownika w głowę. Pracownik pogotowia na szczęście zrobił unik:
"Pacjent, który osobiście wzywał ZRM był agresywny wobec Ratowników Medycznych, nie wyraził też zgody na przeprowadzenie badania. Nasz Ratownik – kierownik ZRM podczas wręczania Karty Medycznych Czynności Ratunkowych został zaatakowany przez pacjenta pogrzebaczem kuchennym ?☹?. Dzięki opanowaniu, oraz zwinności Nasz Ratownik Medyczny żyje" - pisze Bieszczadzkie Pogotowie Ratunkowe.
Cios był mocny i mógł wyrządzić wiele szkód. Skończyło się na pękniętej przyłbicy.
Apel ratowników medycznych
To zdarzenie skłoniło ratowników do apelu, by nie podcinać im skrzydeł. Ich praca w czasach koronawirusa jest wyjątkowo trudna:
"Drodzy pacjenci... w czasie panującej pandemii☣ staramy się ze wszystkich sił chronić Was, Wasze rodziny oraz samych siebie najlepiej jak tylko potrafimy i dlatego też używamy dodatkowych Środków Ochrony Indywidualnej (kombinezony, maski, maseczki, przyłbice itp) w których pracuje nam się bardzo ciężko, często nawet kilkanaście godzin w kombinezonie, który musi być szczelny i nie przepuszcza ani grama powietrza, a takie zachowania jak opisane powyżej bardzo skutecznie „podcina nam skrzydła"... ☹??"
Napaść na ratownika medycznego: Jaka kara?
Dodajmy, że ratownik medyczny w czasie pracy jest traktowany jak funkcjonariusz publiczny i za napaść na niego grozi do 10 lat więzienia.