Jestem na kwarantannie i lada chwila rodzę? Gdzie się udać? Mój mąż ma kwarantannę, a ja zaraz urodzę i co teraz? Te i inne podobne pytania zadaje sobie teraz wiele ciężarnych w kraju. W Rzeszowie jest na to rozwiązanie - Szpital Miejski. To właśnie to miejsce wyznaczono dla rodzących z wirusem lub jego podejrzeniem:
"Kliniczny Oddział Ginekologiczno - Położniczy Szpitala Miejskiego im. Jana Pawła II w Rzeszowie został wyznaczony przez Wojewodę Podkarpackiego jako oddział III stopnia opieki perinatalnej dla pacjentek ciężarnych i rodzących lub położnic z podejrzeniem/potwierdzeniem infekcji wirusem SARS-Co-V2 /dotyczy pacjentek z ciążą powikłaną lub rodzącą przed 32 tygodniem ciąży.
Na oddział będą PRIORYTETOWO przyjmowane pacjentki zarażone koronawirusem z ciążą powikłaną" - czytamy na profilu FB szpitala.
Maciej Chlodnicki, rzecznik Tadeusza Ferenca, doprecyzował na antenie TVP, że pozostałe rodzące, które wcześniej planowały poród w Szpitalu Miejskim, będą musiały z tego zrezygnować i wybrać inne placówki w Rzeszowie, a do wyboru mają dwa szpitale kliniczne i szpital Pro-Familia.
Dodajmy, że pacjentki powinny od razu informować medyków o swoim stanie zdrowia. W Pro-Familii zdarzyło się już, że kobieta zataiła fakt, że jej mąż odbywa właśnie kwarantannę. Sprawa została zgłoszona do prokuratury. Pisaliśmy o tym w artykule poniżej.