Ponad 50-kilometrów i cztery dni czekania do granicy z Ukrainą
Kom. Ewelina Wrona z zespołu prasowego podkarpackiej policji poinformowała, że kolejka tirów nieznacznie się zmniejszyła. – W 52-kilometrowej kolejce stoi około 1 tys. pojazdów. Kolejka kończy się w powiecie przeworskim – przekazała policjantka. Dzień wcześniej sznur samochodów sięgał do powiatu rzeszowskiego. Jak podała we wtorek Krajowa Administracja Skarbowa, szacunkowy czas oczekiwania na rozpoczęcie odprawy w Medyce dla kierowców samochodów ciężarowych wynosi 92 godziny. Tyle samo było w poniedziałek. Dzień wcześniej kierowcy musieli czekać 107 godzin.
ZOBACZ: Tak przed reformą wyglądało Podkarpacie. 25 lat temu były tu inne województwa
Kolejki na podkarpackich granicach z Ukrainą
Medyka to jedyne na Podkarpaciu przejście, które odprawia samochody ciężarowe w obu kierunkach. Na przejściu w Korczowej trwa protest przewoźników i przepuszczanych jest tylko kilka ciężarówek na godzinę. Tam w kolejce do odprawy zapisanych jest ok. 500 pojazdów, które oczekują głównie na autostradowych MOP-ach. Ruch autokarów i samochodów osobowych na wszystkich przejściach w regionie odbywa się na bieżąco. Na przejściu w Krościenku, gdzie dopuszczono ruch samochodów ciężarowych do 7,5 tony, we wtorek nie ma kolejek.
Kolejki przed polsko-ukraińską granicą spowodowane są protestami przewoźników. Ci prowadzą swój protest m.in. na przejściu w Korczowej od 6 listopada br. Przepuszczają jedynie autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami oraz kilka pojazdów na godzinę z kolejki. Protest prowadzony jest również na przejściach w woj. lubelskim.
Protestujący domagają się m.in. wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego; zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej. Natomiast w Medyce do 24 grudnia br. protestowali rolnicy, którzy po rozmowach z ministrem rolnictwa zawiesili manifestację.
Polecany artykuł: