Policyjny pościg za passatem. Uciekinierem był 70-latek

i

Autor: Pixabay.com

Policyjny pościg za passatem. Uciekinierem był 70-latek

2023-03-07 12:29

70-letni kierowca na widok oznakowanego radiowozu gwałtownie przyspieszył i ignorował podawane sygnały do zatrzymania się. Policja podjęła pościg. Senior został zatrzymany na jednej z posesji w Trześni (woj. podkarpackie). Okazało się, że był pijany. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.

Jak poinformowała we wtorek policja w Tarnobrzegu do zdarzenia doszło w niedzielę przed godz. 13 w miejscowości Trześń (pow. tarnobrzeski). Policjanci zwrócili uwagę na volkswagena passata, który jechał ul. Kościelną. - Kierowca pojazdu na widok oznakowanego radiowozu zatrzymał się na pasie drogi, po czym ruszył dalej zwiększając prędkość. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać kierowcę do kontroli drogowej. Jednak mężczyzna kierujący passatem zignorował polecenie do zatrzymania się i kontynuował jazdę – przekazała policja.

70-latek nie dawał za wygraną

Mundurowi nabrali podejrzeń, że kierowca może być pod działaniem alkoholu i ruszyli w pościg. Jednak i wtedy kierowca mimo podawanych mu sygnałów świetlnych i dźwiękowych nie zatrzymał się, ale przyspieszył i jechał dalej ulicą Kościelną, a następnie skręcił w kierunku Sandomierza.

- W trakcie próby zatrzymania volkswagena policyjny radiowóz dwukrotnie zrównał się z passatem, a jeden z funkcjonariuszy nadał ręcznie sygnały do zatrzymania się, lecz kierowca również je zlekceważył – relacjonowała tarnobrzeska policja.

Mężczyzna został zatrzymany na jednej z posesji. Okazał się nim 70-letni mieszkaniec Sandomierza.

- Od seniora czuć było alkohol. Badanie urządzeniem wykazało 1,34 promila alkoholu w jego organizmie. Starszy mężczyzna trafił do policyjnego aresztu”– przekazała policja.

Dodała, że następnego dnia po przesłuchaniu senior usłyszał dwa zarzuty: kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości oraz niezatrzymania się do kontroli drogowej mimo podanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje teraz sąd.

Policyjny nalot na taksówkarzy i przewoźników "na aplikację"