- W ostatni weekend podkarpaccy strażacy wyjeżdżali do ponad 200 pożarów traw na polach, łąkach i nieużytkach. Ogień zdewastował ponad 73 hektary ziemi. W gaszenie tych pożarów zaangażowanych było prawie 2 tys. strażaków. A pierwsza dekada kwietnia to prawie 400 pożarów traw. Od początku roku zaangażowani byliśmy w gaszenie prawie 760 tego typu pożarów – mówi bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy Podkarpackiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
POLUB NASZ NOWY FANPAGE NA FACEBOOKU! CODZIENNIE NAJŚWIEŻSZE INFORMACJE Z RZESZOWA I REGIONU!
Niestety wypalanie traw jest niechlubną tradycją, z którą od lat zmagają się podkarpaccy strażacy, policjanci i służby ochrony środowiska. Mimo wielu akcji informacyjnych, wciąż wiele osób nadal sądzi, że ogień to najlepszy sposób na zwalczanie chwastów.
- Ludzie zapominają, że wystarczy słaby wiatr, aby ogień wymknął się spod kontroli. A co za tym idzie, szybko rozprzestrzenił się i przeistoczył w tragiczny w skutkach pożar. Niefrasobliwość i ludzka bezmyślność powodują, że giną zwierzęta, płoną pobliskie lasy, domy i zabudowania gospodarcze. Co więcej, każdego roku w takich pożarach życie tracą ludzie – mówi Betleja.
CZYTAJ TAKŻE: ZUS: Dodatkowy zasiłek opiekuńczy wydłużony do 25 kwietnia! Komu przysługuje dodatkowy zasiłek?
Bo jak się okazuje za ponad 94 proc. powstania pożarów traw odpowiedzialny jest człowiek. Niestety wciąż wśród mieszkańców Podkarpacia panuje przekonanie, że spalanie trawy powoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej trawy, a tym samym przyniesie to korzyści ekonomiczne. Tymczasem jest zupełnie inaczej.
- Ziemia staje się wyjałowiona, nie dochodzi do naturalnego rozkładu resztek roślinnych, przerywany jest proces formowania się próchnicy, a do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami zarówno dla ludzi, jak i zwierząt – słyszymy od podkarpackich strażaków.
A my przypominamy, wypalanie traw jest zabronione. Za nieprzestrzeganie tego zakazu grozi grzywna, areszt, a w niektórych przypadkach kara do 10 lat więzienia.