Film to opowieść o potrzebie budowania DOMU, swojego miejsca, bezpiecznej przystani. To próba sportretowania fenomenu osoby i miejsca, w którym przez dziesięciolecia budowała się wspólnota ludzi i cenione były uniwersalne wartości: ciężka praca, upór, ale i ciepło i umiejętność dbania o siebie nawzajem- czytamy w informacji prasowej na temat produkcji, za którą odpowiadają wspólnie Robert Żurakowski i Małgorzata Mielcarek. Ci, na koncie mają już trzy inne podobne filmy- „Jerzy Hajdukiewicz. Człowiek gór” (2015), „Tadeusz Gąsienica Giewont. Bez ale” (2016) oraz „Piotr Malinowski. 33 zgłoś się…” (2017).
Produkcja powstaje przy wsparciu Podkarpackiej Komisji Filmowej, która podkreśla wyjątkowość projektu. Ten ma pokazać klimat schroniska, przebywających w nim ludzi, nie tylko piechurów, ale również GOPR-owską brać oraz samego gospodarza- człowieka, który jeszcze za życia stał się legendą. Lutka wspominają m.in. była żona Urszula, wnuczka Jagoda, fotograf Wlademar Czado oraz podróżniczka, Elżbieta Dzikowska.
Film ma być gotowy w połowie przyszłego roku. Postępy na planie można śledzić na fanpage’u filmu- Lutek. Legenda Bieszczadów.