Ten 17-latek z Sanoka musi być ogromnym fanem fiatów seicento. "Biedaczek" próbował ukraść taki wóz od dłuższego czasu i za każdym razem upragniona limuzyna stawiała zbyt duży opór.
Wszystko to zaczęło się w listopadzie ubiegłego roku. Wówczas nastolatek udostał się do wnętrza pojazdu, ale nie potrafił go uruchomić. Drugo raz zmierzył się z problemem pod koniec lutego. Ponownie wsiadł do upatrzonego auta. Tym razem wybił nawet boczną szybę. Jednak i tym razem nie odpalił fiata. Udało mu się jednak z inną sztuką - uruchomił inne seicento zaparkowane na tej samej ulicy, czyli Żołnierzy I Armii Wojska Polskiego. Długo zdobyczą się nie nacieszył, bo już jest w rękach policji.
Polecany artykuł:
Teraz miłośnik motoryzacji ma sporo problemów:
- Mężczyzna usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży jednego z pojazdów, krótkotrwałego użycia drugiego oraz kierowanie samochodem bez wymaganych uprawnień. Młody człowiek przyznał się do winy. Wkrótce odpowie przed sądem - informuje KPP Sanok.
I tylko tej zbitej szyby we fiaciku żal...
Polecany artykuł: