Czy podatek od psa jest obowiązkowy?
Dla niektórych Polaków podatek od psa może wydawać się czymś abstrakcyjnym. I nic w tym dziwnego, bo taki podatek nie jest wprowadzony na terenie całej Polski. To od poszczególnych samorządów zależy, czy na ich terenie taka opłata będzie obowiązywać. W gminach i miasta, gdzie podjęto decyzję o wprowadzeniu tego typu daniny, podatek jest obowiązkowy dla osób, które są posiadaczami, a nie właścicielami czworonogów. Pieniądze, które wpłyną z tytułu takiej opłaty zasilają gminne, bądź miejskie budżety. Na mapie Polski przybywa miejsc, w których podatek od psa może zacząć obowiązywać.
Ile wynosi podatek od psa? W 2023 roku będzie podwyżka
Wysokość podatku od psa każdego roku jest inna. Co ważne, nie może przekroczyć kwoty ustalonej na mocny obwieszczenia Ministerstwa Finansów. W 2022 roku taka danina za czworonoga wynosi 135 zł i w porównaniu do 2021 roku, wzrosła o 5 zł. W 2023 roku podwyżka będzie wyższa. Podatek od psa wzrośnie o ponad 15 zł i będzie wynosił 150,93 zł.
Podatek od psa w Rzeszowie. Miasto wprowadzi opłatę?
Do tej pory w Rzeszowie, posiadacze psów nie musieli płacić podatków za posiadanie czworonoga. To może się zmienić po najbliższej sesji Rady Miasta. Na niej zapadnie decyzja, czy taka danina zostanie wprowadzona.
- Chodzi o opłatę w wysokości 5 zł miesięcznie, czyli rocznie podatek od psa wynosiłby 60 złotych – mówi nam Artur Gernand z rzeszowskiego ratusza.
Skąd wziął się pomysł na tego typu opłatę?
- Chodzi o to, żeby móc rozbudowywać infrastrukturę dla czworonogów. Rzeszów sporo inwestuje w tego typu przedsięwzięcia, bo powstają kolejne psie wybiegi. Jest już ich łącznie siedem – dodaje.
Podatek od psa pokryje koszty miasta
Podatek od psa mógłby pokryć koszty utrzymania czystości psich wybiegów i specjalnych koszy.
- Utrzymywanie w należytej czystości około 350 koszy na odchody w Rzeszowie, czy opróżnianie ich to jednak spory wydatek, bo kosztuje to rocznie ponad 50 tysięcy złotych. Utrzymanie psich wybiegów to około 27 tysięcy złotych rocznie. Chodzi o sprzątanie, koszenie trawy i drobne naprawy – tłumaczy Artur Gernand.
Jeżeli rzeszowscy radni zdecydują się wprowadzić podatek, ten byłby płacony raz do roku, do końca maja.