Pierwszy z z nich przemknął w zeszły weekend po ul. Sikorskiego. Pech chciał, że tę samą ulicę patrolowali policyjni motocykliści. 39-latek tego nie zauważył i przemknął tuż przed nimi. Radary na policyjnym sprzęcie pokazały aż 174 km/h. W tamtym miejscu ograniczenie prędkości obowiązuje do 50 km/h. Po zatrzymaniu i kontroli okazało się, że kierowca jest 39-letnim mieszkańcem powiatu rzeszowskiego. – Za przekroczenie prędkości o 124 km/h mężczyznę ukarali mandatem karnym w wysokości 2,5 tys. złotych oraz zatrzymali mu prawo jazdy – mówi Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.
Kilka minut później kolejny pirat
Dosłownie kilka minut później podobną sytuację miał inny z motocyklowych patroli rzeszowskiej drogówki. Na ul. Lwowskiej kompletnym brakiem wyobraźni „popisał się” 45-letni motocyklista. Mężczyzna jechał przez miasto z prędkością 147 km/h. - W tym miejscu obowiązywało ograniczenie do 70 km/h. 45-latkowi policjanci również zatrzymali prawo jazdy. W jego przypadku policjanci skierują wniosek o ukaranie do sądu – tłumaczy Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.