Pijany wjechał w ogrodzenie. Nie wiedział, jak znalazł się 200 kilometrów od domu

i

Autor: Podkarpacka Policja

Kierowca był w szoku

Pijany jechał bez opamiętania. Nie wiedział, jak znalazł się 200 kilometrów od domu

2023-03-13 15:15

Do pięciu lat więzienia grozi 42-latkowi z powiatu leżajskiego, który w odległym o ponad 200 kilometrów Garwolinie po pijanemu spowodował kraksę. Mężczyzna po przebudzeniu w policyjnej celi nie miał pojęcia, w jaki sposób znalazł się tak daleko od domu.

Pijany kierowca na gigancie

W sobotni wieczór w Nowym Puznowie w okolicach Garwolina 42-letni mężczyzna jadący audi stracił panowanie nad samochodem. Kierowca zjechał do przydrożnego rowu, a następnie uderzył w ogrodzenie prywatnej posesji. Wcześniej ten sam mężczyzna był widziany na trasie S17, jechał zygzakiem i wykonywał niebezpieczne manewry - przekazała rzeczniczka garwolińskiej policji podkom. Małgorzata Pychner.

42-latek z powiatu leżajskiego nie miał zamiaru słuchać poleceń policjantów, którzy przyjechali na miejsce stłuczki. Był agresywny, groził funkcjonariuszom i ich znieważał. Badanie alkomatem wykazało ponad dwa promile w organizmie mężczyzny. Dodatkowo pobrano mu krew, która została przekazana do dalszych badań laboratoryjnych. Wykażą one, czy mężczyzna nie był pod wpływem innych substancji odurzających. Po sprawdzeniu danych, policjanci ustalili, że 42-latek był wcześniej prawomocnie skazany przez sąd w Łańcucie za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.

W więzieniu spędzi nawet 5 lat

Mężczyzna trafił do aresztu. Kiedy po wytrzeźwieniu obudził się w policyjnej sali, mocno się zdziwił. Nie wiedział gdzie jest, a gdy policjanci powiedzieli mu, że znajduje się w Garwolinie, ponad 200 kilometrów od domu, nie był w stanie zrozumieć, jak się tam znalazł. 42-latek z Podkarpacia usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. To już kolejne takie przestępstwo w jego wykonaniu. Mężczyzna odpowie też za znieważenie funkcjonariuszy i kierowanie wobec nich gróźb karalnych. Grozi mu do pięciu lat więzienia.

Pijany bramkarz reprezentacji Polski na lotnisku. Historia z Koprem