Otwarcie PCLA przed czasem? Ratusz wyjawia możliwą nową datę

Nowoczesny stadion PCLA powstaje w Rzeszowie

Podkarpacie Centrum Lekkiej Atletyki w Rzeszowie będzie jednym z najnowocześniejszych obiektów. Zadaszone trybuny pomieszczą blisko 8 tys. widzów. Stadion będzie pełnił funkcję sportową i kulturalną. Oprócz imprez sportowych, PCLA ma być miejsce wydarzeń masowych, w tym koncertów i imprez plenerowych.

PCLA będzie wyposażone w pełnowymiarową, 400-metrową bieżnię, skocznie, a także zadaszoną bieżnię treningową o długości 150 metrów. Przygotowane zostanie także zaplecze do odnowy biologicznej. Obiekt ma być przystosowany do organizacji zawodów krajowych i międzynarodowych, w tym mistrzostw Polski i Europy w różnych kategoriach wiekowych.

Stadion piłkarski spełni wymogi zarówno Ekstraklasy, jak i UEFA. Boisko z naturalną murawą będzie wyposażone w nowoczesny system nawadniania i podgrzewania. Przewidziano także wydzielone strefy dla kibiców gości, sektory VIP i rodzinne oraz minimum 50 miejsc dla osób z niepełnosprawnościami.

Otwarcie PCLA możliwe wcześniej

Jak słyszymy w Urzędzie Miasta Rzeszowa, inwestycja prowadzona jest w dobrym tempie. Na koniec września 2025 roku zostało wykonane już około 50 proc. robót budowlanych.

 Prace idą sprawne. Pojawiły się pytania o to, czy we wrześniu przyszłego roku uda się zakończyć tę inwestycję. Robimy wszystko, żeby tak się stało – mówi Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Zaawansowane prace i efekty robót budowlanych widać gołym okiem. Prace rozpoczęły się od wyburzenia starego obiektu. Następnie montowane były słupy konstrukcji nośnej, belki zębate, na których osadzane były trybuny, wykonano płyty betonowe posadzek i aktualnie zostały wykonane ściany nośne, konstrukcja stalowa dachu.

To teraz wzbudza największe emocje, oczywiście pozytywne. Trwają prace związane z zadaszeniem obiektu, budową zaplecza sportowego, ponieważ ten obiekt będzie miał piękne zaplecze, które będzie wykorzystywane przy różnych okazjach i zagospodarowanie terenu wokół – podkreśla Artur Gernand.