Odpowiedzą za znęcanie się nad czteromiesięczną córką
Szefowa Prokuratury Rejonowej w Jaśle prok. Katarzyna Skrudlik-Rączka przekazała, że rodzice dziewczynki zostali oskarżeni o znęcanie się nad „osobą nieporadną z uwagi na wiek” ze szczególnym okrucieństwem i spowodowanie u niej obrażeń ciała stanowiących chorobę realnie zagrażającą życiu.
Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu w Jaśle. W sądzie, nie ma jeszcze wyznaczonego terminu; sędzia referent zapoznaje się z aktami sprawy.
Rodzice małej Nadii w areszcie
Rodzice dziewczynki cały czas przebywają w areszcie. Sąd przedłużył go do 16 czerwca. Początkowo rodzice maleńkiej Nadii byli podejrzani o znęcanie się nad nią, jednak na podstawie szczegółowych opinii sądowo-lekarskich w zakresie obrażeń ciała dziecka, ich rozległości, charakteru i czasu powstania, prokuratura rozszerzyła stawiane im zarzuty o znęcanie się nad córeczką ze szczególnym okrucieństwem. Za te czyny grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat. Przy wcześniejszym zarzucie zagrożenie karą było niższe - wynosiło od 6 miesięcy do 8 lat.
ZOBACZ: Black Hawki w Bieszczadach. Wyjątkowe ćwiczenia kontrterrorystów
Ojciec nie przyznał się, matka częściowo
Podczas przesłuchania w jasielskiej prokuraturze ojciec nie przyznał się do zarzucanego mu czynu, matka częściowo się przyznała. Oboje złożyli obszerne wyjaśnienia, których treści prokuratura, ze względu charakter sprawy, nie podaje.
Maleńka Nadia została przewieziona w październiku 2023 r. karetką ze szpitala w Jaśle do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie (KSW nr 2) z ciężkimi obrażeniami: urazami głowy, złamaniami nóg i rąk. Lekarze stwierdzili u dziewczynki zespół dziecka maltretowanego; była nadpobudliwa i lękliwa.
Szpital zawiadomił policję, a dziecko trafiło na stół operacyjny, a następnie na oddział neurologiczny z uwagi na wykryte urazy głowy. Później przez pewien czas było utrzymywane w śpiączce farmakologicznej.
Pod koniec 2023 r., z uwagi na dalszy proces leczenie związanego z urazami neurologicznymi głowy, Nadia została przewieziona do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.
Sąd ograniczył, do czasu prawomocnego zakończenia postępowania, władzę rodzicielską obojgu rodzicom dziecka. Do opieki nad dziewczynką została wyznaczona rodzina zastępcza. Matka Nadii chciała, żeby dzieckiem zaopiekowali się dziadkowie. Jednak Sąd Rejonowy w Jaśle nie wyraził na to zgody.
Magdalena i Artur K. mieszkali z Nadią w podjasielskiej wsi Łubno-Opace. Kobieta wprowadziła się z córką do domu rodziców 13 października. Wcześniej powiadomiła policję, że partner się nad nią znęca. Funkcjonariusze założyli rodzinie „Niebieską kartę”.
Po tygodniowym pobycie u rodziców, Magdalena K. przywiozła dziecko do szpitala w Jaśle. Kobieta twierdziła, że Nadia wypadła jej z rąk. Dziewczynka została przetransportowana do Rzeszowa. Szpital powiadomił policję, a następnie sprawą zajęła się prokuratura