O zaginięciu 15-latki policjanci z Fordonu zostali zawiadomieni we wtorek 7 września. Dziewczyna miała opuścić miejsce zamieszkania bez informowania kogokolwiek o tym dokąd wychodzi. Kontaktu z rodziną nie nawiązała przez ponad tydzień.
W tym czasie działania rozpoczęły już służby. O sytuacji powiadomieni zostali także m.in. podkarpaccy policjanci oraz funkcjonariusze Straży Granicznej, bo właśnie na południe Polski prowadził trop zaginionej 15-latki. Informacje pojawiły się także na stronach internetowych policji, w mediach oraz na portalach społecznościowych.
Ostatecznie te ostatnie przyniosły oczekiwany skutek. Z rodziną nastolatki skontaktowali się turyści, którzy zauważyli dziewczynę na szlaku turystycznym w Bieszczadach. Po tej informacji ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprawdzili szlak starając się tam odnaleźć nastolatkę. Wszystkie te działania przyniosły wymierny skutek i w piątek, 17 września, bydgoszczanka została odnaleziona przez ratownika GOPR w schronisku w Cisnej- informuję policjanci.
Na przyjazd rodziców dziewczyna, cala i zdrowa, czekała w Komendzie Powiatowej Policji w Lesku.