Funkcjonariusze dostali informację, że młody mieszkaniec Stalowej Woli, może mieć przy sobie narkotyki. Przypuszczenia jednego z policjantów okazały się prawdziwe.W jednym z około miejskich lasów policjanci zauważyli audi na stalowowolskich blachach. Samochód miał wyłączony silnik, a wewnątrz siedział mężczyzna. Funkcjonariusze znaleźli w drzwiach auta, trzy foliowe woreczki, w dwóch z nich był susz roślinny, kolejny był wypełniony białym proszkiem.
CZYTAJ TAKŻE: RZESZÓW. Ukradł rynny z Muzeum Okręgowego. 27-latkowi grozi więzienie
Do odsiadki nawet 10 lat?
Policjanci od razu podejrzewali, że 21-latek może mieć więcej podobnych substancji. Wspólnie z policyjnym psem "Rubi" i jej przewodnikiem, pojechali do Stalowej Woli, gdzie mieszkał młody mężczyzna. - Tam podczas przeszukania znaleźli i zabezpieczyli susz roślinny, biały proszek, wagę elektroniczną, młynek do rozdrabniania suszu i ponad 2 tysiące złotych. Wstępne badanie potwierdziło, że zabezpieczone substancje to marihuana i mefedron, o łącznej wadze 107 gramów – tłumaczą policjanci z Niska. 21-latkowi z niska grozi nawet do 10 lat pozbawienia wolności.