Stado owiec

i

Autor: Pixabay Stado owiec przekroczyło granicę polsko-ukraińską

Wiadomości

Nietypowe przekroczenie polskiej granicy na Podkarpaciu. Stado owiec przedostało się do Ukrainy

2024-03-30 10:08

Strażnicy graniczni z placówki w Korczowej (Podkarpackie) zostali zaalarmowani przez system monitorujący, że do polsko-ukraińskiej granicy zbliżają się jakieś postacie. Okazało się, że to stado owiec, które przeszły przez granicę i zaczęły wypas — poinformował w sobotę PAP rzecznik BiOSG por. Piotr Zakielarz.

Podkarpacie. Nietypowe przekroczenie polskiej granicy. Stado owiec przeszło do Ukrainy

Rzecznik Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej zaznaczył, że funkcjonariusze SG strzegący granicy państwa z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi, monitorują wszystkie występujące tam incydenty. Zapewnił, że system funkcjonuje całodobowo, niezależnie od pory dnia, roku czy warunków atmosferycznych.

— Notowane zdarzenia mają najczęściej związek z nielegalnym przekroczeniem granicy przez osoby w celach migracyjnych lub z przemytem towarów. Ale zdarzają się także nietypowe przekroczenia granicy, "godne najlepszych produkcji przyrodniczych — zaznaczył por. Zakielarz.

Do takiego właśnie zdarzenia doszło na odcinku ochranianym przez strażników granicznych z placówki w Korczowej. Funkcjonariusze zostali zaalarmowani przez system monitorujący, że w rejon granicy zbliżają się jakieś postacie.

— Na ekranach monitoringu rozpoznano zorganizowaną grupę owiec. Zwierzęta przekroczyły granicę i zaczęły wypas. Mundurowi znający doskonale teren przygraniczny i jego mieszkańców zaalarmowali właściciela niesfornego stadka, które, zachęcone wołaniem właściciela, po pewnym czasie wróciło do Polski — zapewnił rzecznik BiOSG. Dodał, że zwierzęta zostały doprowadzone do zagrody.

Okazało się jednak, że nie była to pierwsza graniczna wyprawa tej grupy owiec.

— Niespełna dwa tygodnie wcześniej to samo stado weszło na pas drogi granicznej, wtedy jednak nie zdecydowało się na przekroczenie granicy. Ale można powiedzieć, że są to jednak recydywiści, choć w stadzie nie było czarnej owcy — zażartował por. Zakielarz.

Przypomniał, że strażnicy graniczni niejednokrotnie widywali już zwierzęta w rejonie granicy. Jak wyjaśnił, jest to zjawisko naturalne, bowiem zwierzęta żyjące w regionie nie znają granic.

— Mundurowi widują m.in. niedźwiedzie, orły, borsuki, jelenie, czy watahy wilków — wymienił.

Nowe rezerwaty przyrody na Podkarpaciu. Gdzie mogą powstać? [GALERIA]

Quiz. Największe przeboje inspirowane folklorem z czasów PRL. Jak dobrze pamiętasz tamte piosenki?

Pytanie 1 z 10
Dokończ fragment przeboju „Malowany dym” Skaldów. „Zawróć do nieba z powrotem deszcz, a wtedy przyjdę tam...”
Podkarpackie. Ogromny pożar przy szkole podstawowej. Butle z gazem groziły wybuchem