Nastolatki wyszły do szkoły, ale tam nie dotarły
Rano, 14 marca dwie koleżanki wyszły ze swoich domów do szkoły. Tego dnia nie pojawiły się jednak na lekcjach. Nie wróciły także do swoich domów po zakończonych zajęciach. Dziewczynki nie nawiązały żadnego kontaktu ze swoimi bliskimi. Zaniepokojeni rodzice 13-latki, jak również 14-latki, zgłosili zaginięcia córek w Komendzie Powiatowej Policji w Leżajsku. Jak przekazuje policja, do poszukiwań zaangażowani zostali funkcjonariusze zarówno z pionu prewencji, jak i pionu kryminalnego.
Sprawdzali wszystkie możliwe miejsca, gdzie mogły przebywać nastolatki. Policjanci rozmawiali z rodzinami, znajomymi nastolatek, analizowali trasy, którymi mogły się poruszać dziewczynki oraz na bieżąco sprawdzali i weryfikowali wszystkie informacje, które do nich docierały – informuje policja.
ZOBACZ: Agresywny 22-latek wybił szybę w drzwiach. Policjanci najpierw mu pomogli, a potem zatrzymali
Odnalezione na drugi dzień w pustostanach. Były przerażone i wyziębione
W piątek, po godz. 2.00, policjanci uzyskali informację, że zaginione nastolatki najprawdopodobniej przebywają na terenie jednego z pustostanów w sąsiednim powiecie.
Niezwłocznie na miejsce udali się funkcjonariusze, którzy prowadzili poszukiwania dziewczynek. Uzyskane informacje okazały się trafne. Policjanci odnaleźli zaginione nastolatki, siedzące na werandzie w jednej z posesji w Wydrzu, w powiecie łańcuckim. Dziewczynki były wystraszone i wyziębione. Jak twierdziły, po prostu się zagubiły – relacjonuje policja.
Po upewnieniu się, że nie mają żadnych obrażeń i nie padły ofiarą przestępstwa, mundurowi przewieźli je do Komendy Powiatowej Policji w Leżajsku, gdzie już na miejscu zostały przebadane przez Zespół Ratownictwa Medycznego, a następnie przekazane rodzinie.
Polecany artykuł: