Policjanci z mieleckiej drogówki, na Alei Niepodległości zatrzymali do rutynowej kontroli mężczyznę. W trakcie legitymowania, 30-latek pokazał funkcjonariuszom prawo jazdy, ale było ono wydane w Czechach, bo właśnie tam mężczyzna podchodził do egzaminu na prawo jazdy. Przynajmniej w wersji 30-latka.
- Blankiet, którym posługiwał się mężczyzna, wzbudził podejrzenia funkcjonariuszy, co do jego autentyczności. Przy wykorzystaniu ogólnodostępnych metod, sprawdzili dokument i to tylko utwierdziło ich w przekonaniu, że prawo jazdy może nie być autentyczne – informuje podkarpacka policja.
CZYTAJ TAKŻE: Senior z Przecławia uprawiał marihuanę "na własny użytek". Zabezpieczono kilka kilogramów suszu!
Sprawa będzie miała swój finał w sądzie
Dokument został zatrzymany i przesłany do laboratorium kryminalistycznego. Tam eksperci potwierdzili, że prawo jazdy, którym posługiwał się 30-latek jest podrobione. Policjanci przedstawili mężczyźnie zarzut użycia fałszywego dokumentu. Sprawa będzie miała swój finał w sądzie, a mężczyźnie grozi nawet do pięciu lat za kratkami.