Jedni wożą w bagażnikach samochodów koła zapasowe i zakupy ze sklepów, inni samochodowe części czy dziecięce wózki. 31-letni kierowca bmw skontrolowany przez mieleckich policjantów miał w samochodzie zupełnie inny pakunek - mocno nietypowy.
Wszystko wydarzyło się w niedzielny poranek 27 grudnia na ulicy Inwestorów. Uwagę patrolu zwrócił kierowca bmw, który na widok mundurowych zaczął zachowywać się nerwowo. Okazało sie, że ma sporo do ukrycia. Najpierw nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego znajduje się w tym miejscu, ani z jakiego powodu siedzi w samochodzie zaparkowanym w rejonie cudzej posesji. Prawdziwym zaskoczeniem była jednak zawartość bagażnika samochodu:
- Podczas kontroli osobistej, w kurtce mężczyzny policjanci ujawnili woreczek strunowy z zawartością białego proszku. Dodatkowo w samochodzie znaleźli kij baseballowy, kilka sztuk noży, kominiarkę, kilka telefonów komórkowych, pistolet gazowy oraz pieniądze i woreczki z suszem roślinnym - wyliczają policjanci.
Co ciekawe, 31-latek uparcie twierdził, że wozi takie wyposażenie, by zapewnic sobie bezpieczeństwo i nie zamierza nikogo skrzywdzić. Niecodzienne znalezisko nie było jedynym problemem młodego mężczyzny tego dnia. Policjanci szybko ustalili, że nie ma prawa jazdy, a biała substancja w jego kurtce okazała się narkotykami.
Teraz 31-latek będzie się ze wszystkiego tłumaczył przed sądem. Już usłyszał zarzut posiadania narkotyków, teraz służby czekają na eskpertyzę zabezpieczonych przedmiotów. Wiele wskazuje na to, że lista zarzutów może się wydłużyć.