- W listopadzie rozpocznie się proces Pawła K., oskarżonego o współpracę z rosyjskim wywiadem.
- Mężczyzna miał zbierać informacje o lotnisku Rzeszów-Jasionka w celu ułatwienia zamachu na prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego.
- Jakie dowody przedstawiono przeciwko Pawłowi K. i co dokładnie zarzuca mu prokuratura?
W listopadzie ruszy proces Pawła K. Miał współpracować z wywiadem Rosji przy planowaniu zamachu na prezydenta Zełenskiego
Jak przekazał rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Zamościu sędzia Paweł Tobała, termin posiedzenia wstępnego w sprawie został wyznaczony na 25 listopada na godzinę 9.00, a termin rozprawy na ten sam dzień o godzinę 9.30.
Najpierw odbędzie się posiedzenie wstępne dla stron, żeby uzgodnić na przyszłość, jak będzie przebiegało postępowanie, jego terminy, wnioski dowodowe, a pierwszy termin rozprawy wyznaczono pół godziny później - wyjaśnił sędzia Tobała.
Paweł K. został zatrzymany przez funkcjonariuszy ABW 17 kwietnia 2024 roku w województwie lubelskim. W miejscu, gdzie przebywał, znaleziono m.in. nielegalną amunicję. Mężczyzna został aresztowany 18 kwietnia 2024 roku.
Według ustaleń śledczych K. zgłosił gotowość do działania na rzecz wywiadu wojskowego Federacji Rosyjskiej i nawiązywał kontakty z obywatelami Federacji Rosyjskiej, którzy byli bezpośrednio zaangażowani w wojnę w Ukrainie.
Do jego zadań należało zebranie i przekazanie informacji na temat zabezpieczenia lotniska Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka. Działania miały pomóc m.in. w planowaniu przez rosyjskie służby specjalne ewentualnego zamachu na życie głowy obcego państwa, tj. prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego - informowała wcześniej Prokuratura Krajowa.
Prokuratura podkreśliła, że zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Pawła K. wpłynęło do Prokuratury Krajowej z Biura Prokuratora Generalnego Ukrainy.
20 maja prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia przeciw Pawłowi K. Postanowieniem z 5 czerwca Sąd Okręgowy w Warszawie stwierdził jednak niewłaściwość miejscową i przekazał sprawę Sądowi Okręgowemu w Zamościu.
Rzeczniczka prasowa ds. karnych warszawskiego sądu sędzia Anna Ptaszek informowała wówczas, że prokurator uzasadniał to tym, że nie można ustalić miejsca popełnienia przestępstwa. - Wtedy sprawę rozpoznaje sąd zgodny z miejscem wszczęcia postępowania – wyjaśniała sędzia Ptaszek.