Jak zginął Matthew Perry?
Matthew Perry zmarł w sobotę 28 października. Jego ciało odnaleziono w należącej do niego willi niedaleko Hollywood. Z ustaleń policji wynika, że 54-letni aktor w ciągu dnia miał uprawiać aktywność fizyczną, a następnie poprosił swojego asystenta o załatwienie spraw w mieście. Po kilku godzinach, asystent wrócił do domu i znalazł nieprzytomnego Matthew Perry’ego w jacuzzi. Wstępnie policja wykluczyła udział osób trzecich, a także nie znaleziono żadnych narkotyków w willi gwiazdora. Lokalne media podają, że na ten moment służby przyjęły wersję, która mówi o utonięciu aktora.
Ostatni wpis Matthew Perry brzmi upiornie
Matthew Perry swój ostatni wpis na Instagramie opublikował tydzień temu.
Och, ciepła woda wirująca wokół sprawia, że czujesz się dobrze? Jestem Mattman – napisał Matthew Perry w mediach społecznościowych.
Amerykańskie media zauważyły, że po czasie i tragedii, jaka miała miejsce w sobotę 28 października, post aktora wydaje się upiorny. Prawdopodobnie dołączone do wpisu zdjęcie aktora w wodzie przedstawia miejsce jego śmierci tydzień później.
Matthew Perry nie żyje
Matthew Perry urodził się 19 sierpnia 1959 roku w Plymouth w Massachusetts. Po rozwodzie swoich rodziców Matthew przeniósł się wraz z matką do Ottawy w Kanadzie. W wieku 15 lat wrócił do USA, aby zamieszkać wraz z ojcem w Los Angeles. W 1987 roku, zaraz po zakończeniu szkoły średniej, Perry otrzymał pierwszą rolę ekranową w serialu „Second Chances”, gdzie wcielił się w Chazza Russella.
Matthew Perry zagrał kilkadziesiąt ról w filmach i serial w czasie swojej kariery. Największą popularność przyniósł mu jednak angaż w serialu „Przyjaciele”, gdzie występował u boku Jennifer Aniston, Lisy Kudrow, Courtenay Cox, Matta LeBlanc’a i Davida Schwimmer’a. Emisję przyjaciół rozpoczęto w 1994 roku, a Matthew Perry grał w nim legendarną rolę Chandlera Binga.
ZOBACZ: Te kobiety znane w całej Polsce pochodzą z Podkarpacia