Mija miesiąc od odnalezienia zwłok
Od ostatnich dni stycznia, gdy kontaktowaliśmy się z przemyską prokuraturą w sprawie odnalezionych zwłok mieszkańca Makowca, niewiele się zmieniło. Marta Pętkowska z Prokuratury Okręgowej w Przemyślu przekazała, że stan sprawy pozostaje na ten moment niezmienny. Możliwe, że ostateczny wynik sekcji zwłok poznamy w przyszłym tygodniu.
Ciało Józefa M. odnaleziono początkiem stycznia
Józefa M., 64-letniego mieszkańca Makowej (powiat przemyski) szukano od 19 grudnia. Mężczyzna zaginął po wizycie, którą złożył siostrze. Ostatni raz widziano go żywego, gdy wychodził od niej. Następnie ślad po nim zaginął. Do 5 stycznia 2023 roku, gdy funkcjonariusze Straży Granicznej znaleźli jego ciało w lesie. Kilka dni temu do sieci wyciekły zdjęcia wykonane na miejscu odnalezienia zwłok. Widok był makabryczny i wszystko wskazywało na to, że odnalezionym ciałem zajęła się dzika zwierzyna. Do tej pory nie wiadomo jednak, czy zwierzęta przyczyniły się do śmierci mężczyzny, czy rozszarpały ciało już po zgonie 64-latka. Po tych informacjach mieszkańcy gmin Bircza i Fredropol boją się o własne bezpieczeństwo. Już wcześniej wskazywali, że w lasach i coraz bliżej zabudowań zauważają wilki, które szukają pożywienia.
Zwłoki naruszone przez padlinożerców
Prokuratura w Przemyślu nadzoruje postępowanie w sprawie odnalezienia zwłok mężczyzny, który zaginął 19 grudnia 2022 roku. Jak słyszmy w rozmowie z rzecznik Martą Pętkowską, zwłoki były w złym stanie.
- Z całą pewnością zwłoki zostały naruszone przez padlinożerców. Jak określił biegły patomorfolog ten stan zwłok uniemożliwia mu określenie przyczyny zgonu. Pobrał próbki do badań laboratoryjnych, które być może udzielą nam odpowiedzi na pytania o przyczynę śmierci – mówi nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Przemyślu.
Dodając, że udział osób trzecich jest wykluczony na ten moment.
Nie demonizujmy wilków
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska również przygląda się tej sprawie. Jednak jak słyszmy od rzecznika, Łukasza Lisa – trzeba wstrzymać się z oceną tej sytuacji i poczekać na ustalenia prokuratury. Nie wiadomo bowiem, jakie i czy ogólnie dzikie zwierzęta bezpośrednio przyczyniły się do śmierci mężczyzny, czy zajęły się ciałem już po zgonie 64-latka.
- Trzeba czekać na to, jakie ustalenia przyniesie śledztwo. Nie demonizujmy jednak wilków. Może się okazać, że one nie mają z tym nic wspólnego – powiedział rzecznik, Łukasz Lis.
Polecany artykuł: