- Tragiczne wydarzenia w Sanoku: mężczyzna z zaburzeniami zabił matkę, a następnie zaatakował służby.
- Sprawca został śmiertelnie postrzelony przez policję.
- Nowe nagranie ujawnia dramatyczne chwile ataku na funkcjonariuszy i strzelaniny – zobacz, co się wydarzyło.
Dramatyczne zdarzenie w Sanoku. Nie żyją dwie osoby. Sprawca zastrzelony przez policję
Do tragicznych wydarzeń doszło w czwartek w Sanoku. W jednym z mieszkań w bloku przy ulicy Sadowej zabarykadował się mężczyzna z zaburzenia psychicznymi, a wewnątrz włączony był detektor gazu. Służby podjęły decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Po przedostaniu się do środka mężczyzna zaatakował funkcjonariuszy. W wyniku ataku poszkodowani zostali zarówno policjanci jak i jeden ze strażaków. W mieszkaniu znaleziono ciało matki napastnika.
Jak przekazały nam służby, stan zdrowia strażaka, który po strzelaninie został przetransportowany śmigłowcem do szpitala, jest stabilny. Również obrażenia dwóch policjantów nie zagrażają ich życiu.
Na miejscu tragedii wciąż trwają czynności prowadzone pod nadzorem prokuratury.
Mamy nowe nagranie z miejsca tragedii, na którym widać, co działo się w Sanoku. Widzimy, jak policjanci wybiegają z bloku, następnie wybiega także napastnik. Dochodzi do szarpaniny, mężczyzna atakuje policjantów i strażaków ostrym narzędziem. Potem wywiązuje się strzelanina.
Policjanci użyli środków przymusu bezpośredniego, jednak one nie poskutkowały. Musieli użyć broni służbowej.
Funkcjonariusze przeprowadzają akcję reanimacyjną na postrzelonym mężczyźnie. Jednak pomimo jej podjęcia, życia napastnika nie udało się uratować.
ZOBACZ: Dramat w Sanoku. Dwie osoby nie żyją, sprawca zastrzelony przez policję