Już nie tylko niedźwiedzie, ale i salamandry plamiste można spotkać w czasie spacerów po Bieszczadach. Zwierzęta powoli budzą się z zimowego letargu, co oznacza, że wiosna jest coraz bliżej! Dobrymi wiadomości na temat nadchodzącej cieplejszej pory roku podzieliło się Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne. - Choć pogoda jest przewrotna, coraz częściej można spotkać stęsknionych za Słońcem mieszkańców lasu. Leśniczy Leśnictwa Rabe w trakcie sobotniego spaceru, spotkał pierwsze salamandry plamiste w tym roku, coraz mocniej czuć nadchodzącą wiosnę! - napisano.
Bieszczadzkie oznaki nadchodzącej wiosny
W ubiegłym tygodniu Nadleśnictwo Ustrzyki Dolne pokazało także zdjęcie śladów na jakie natknął się jeden z leśniczych. Na zdjęciach widać odbite w śniegu łapy niedźwiedzia.
- Dodatnia temperatura którą obserwujemy od kilku dni, spowodowała że największe bieszczadzkie drapieżniki prawdopodobnie postanowiły wyjść z gawr. Niedźwiedź brunatny na zimę przygotowuje sobie legowisko zwane gawra, w której przebywa od grudnia aż do końca lutego, choć jak widać niektóre osobniki później zapadają w sen zimowy (to nie jest pełny letarg) czy budzą się wcześniej- decydujące znaczenie ma temperatura. Czy to jedne z pierwszych oznak nadchodzącej wiosny? - pytano.
Polecany artykuł: