Ktoś wywiózł i podpalił beczki z chemikaliami w lesie na Podkarpaciu
Przedświąteczne porządki? Nie tędy droga! Nasza Służba Leśna ujawniła dzisiaj, że nieznany sprawca wywiózł do lasu i podpalił kilkadziesiąt pojemników z chemikaliami – informuje Nadleśnictwo Janów Lubelski, które swoim zasięgiem obejmuje lasy w powiecie stalowowolskim na Podkarpaciu. Leśnicy przekazali informacje o bulwersującym zdarzeniu policji, straży pożarnej a także Wojewódzkiemu Inspektoratowi Ochrony Środowiska.
W najbliższym czasie nasze nadleśnictwo zleci zabranie i utylizację odpadów. Szykuje nam się bardzo duży wydatek… Tymczasem apelujemy: LAS TO NIE ŚMIETNIK! Szczególnie, gdy w grę wchodzi chemia, której wyciek może przyczynić się do znacznego i długotrwałego zanieczyszczenia środowiska. Mogą na tym ucierpieć nie tylko rośliny, czy zwierzęta, ale również ludzie – apelują leśnicy.
Policja szuka sprawców porzucenia chemikaliów
Asp. Małgorzata Kania ze stalowowolskiej policji przekazała nam, że policja poszukuje sprawców bulwersującego zdarzenia w lesie.
Na miejscu pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza. Przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska pobrał próbki gleby do badań. Na miejsce zadysponowana została specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego z Leżajska, która przelała substancje do szczelnych zbiorników. Substancje te zostały zabezpieczone – poinformowała nas as. Małgorzata Kania.
Jeżeli nie uda się znaleźć sprawcy, koszty utylizacji niebezpiecznych odpadów pokryje nadleśnictwo.
ZOBACZ: To najpiękniejsze jezioro w województwie podkarpackim