Ksiądz Picur poucza idola nastolatek. "Może w tym roku warto mniej płakać?"
Ksiądz Sebastian Picur, który od dawna zdobywa popularność w mediach społecznościowych za sprawą swoich wypowiedzi, zasłynął jako osoba łącząca świat religii z nowoczesnymi formami komunikacji. Na swoim koncie na TikToku dzieli się nie tylko refleksjami duchowymi, ale także angażującymi treściami, które przemawiają do młodszej publiczności. Z kolei Filip Nowak, znany jako Jelly Frui,t cieszy się popularnością w mediach społecznościowych, a konkretnie wśród najmłodszych ich użytkowników. Znany jest przede wszystkim z kontrowersyjnych filmów, które przyczyniły się nawet do blokady jego konta. Tiktokerem zainteresowała się telewizja TVN, która przedstawiła jego burzliwą historię.
Podczas transmisji na żywo ksiądz Picur podjął temat odpowiedzialności w mediach społecznościowych. Rozmowa skupiła się na tym, jak duże znaczenie ma treść publikowana przez influencerów, zwłaszcza tych, którzy mają ogromny wpływ na młodzież. W czasie rozmowy ksiądz Sebastian zadał Jelly Fruitowi pytania dotyczące jego podejścia do kreowania treści oraz odpowiedzialności wobec swoich odbiorców. Podkreślił też, że musi on poważnie zastanowić się nad swoim dotychczasowym postępowaniem i pomyśleć o gruntownych zmianach.
Czy możesz złożyć obietnicę, że troszkę w tym roku, to co powiedziałeś, że się będziesz ogarniał, że postarasz się. Ja nie mówię, że to się wszystko musi udawać, ale trochę mniej takich akcji odwalać, które same tobie szkodzą - stwierdził ksiądz Picur.
Ksiądz z Podkarpacia w rozmowie z Jelly Fruitem
Wypowiedź księdza była wyważona i nie miała na celu krytyki, lecz raczej zwrócenie uwagi na ważne aspekty działalności w mediach społecznościowych. Wspomniany Jelly Fruit ma za sobą burzliwe historie związane z prowadzeniem konta w mediach społecznościowych. Jak sam powiedział, zamierza to zmienić.
Widziałeś, ile razy ryczałeś, wiele osób mi to podsyłało, oglądałem te filmy. Może w 2025 roku warto odzyskać godność internetową? Ty sam na tym wszystkim cierpisz. Może w tym roku warto mniej płakać? - zaznaczył duchowny z Łańcuta.
Podczas rozmowy ksiądz podał też swój własny przykład i stwierdził, że jego początki w mediach społecznościowych nie były łatwe. Popełniał błędy, ale jak podkreślił, wyciągnął z nich wnioski i do tego samego zachęcał swojego rozmówcę.
Każdy z nas się dużo uczy. Ja też się dużo uczę. Jako ksiądz, jak zaczynałem nagrywać na TikToku, nagrywałem do różnych dźwięków, a tam były na przykład wulgaryzmy w języku angielskim. Nie przesłuchałem tych piosenek i potem ludzie zwracali mi uwagę. Byłem na to coraz bardziej wyczulony i zacząłem te rzeczy wyłapywać. Popełniłem błędy i zacząłem się na tych błędach uczyć - zaznaczył
Rozmowa spodobała się internautom, którzy poparli opinie wypowiedziane przez księdza Picura.
"Ktoś musiał mu to w końcu powiedzieć"
"Ksiądz nawraca jelly fruita...Witamy w 2025 roku - czytamy w komentarzach
ZOBACZ: Michał Szpak zaskoczył w czasie Sylwestra