Drożdże szybko znikają z półek
Od początku epidemii w Polsce drożdże stały się towarem niemal luksusowym. Wszystko to dlatego, że niemal natychmiast po dostawie znikały z półek. Wielu Polaków postanowiło postawić na wypiek domowego pieczywa w obawie przed zarażeniem się koronawirusem. Czy takie działania są niezbędne? Czy chleb ze sklepu jest dla nas zagrożeniem? GIS wydał komunikat w tej sprawie.
Polecany artykuł:
Czy koronawirusem można zarazić się przez pieczywo?
GIS postanowił uspokoić nas w sprawie zarażeń koronawirusa przez zjadanie wypieków ze sklepu. Wirus nie przenosi się drogą pokarmową:
"Ze względu na obawy klientów kupujących pieczywo luzem Główny Inspektor Sanitarny informuje, że nie ma żadnych doniesień naukowych wskazujących na zakażenie koronawirusem drogą pokarmową".
Jednocześnie Inspektorat prosi o przestrzeganie higieny, a w sytuacjach wątpliwych radzi wstawienie na chwilę kupionego pieczywa do rozgrzanego piekarnika:
"Jednocześnie, Główny Inspektor Sanitarny przypomina o konieczności zachowania podstawowych zasad bezpieczeństwa i higieny polegających na używaniu w punkach sprzedaży pieczywa rękawiczek lub torebek jednorazowych.
W przypadku jakichkolwiek wątpliwości bądź obaw, wystarczy umieścić zakupione pieczywo na około 2 minuty w piekarniku nagrzanym wcześniej do temperatury 180-200°C. Dostępne źródła naukowe wskazują, że wirusy ulegają inaktywacji w temperaturze ok. 60-70°C".