Kierowca autobusu w Rzeszowie potrącił psa mimo ostrzeżeń
Z relacji świadków tego groźnego zajścia wynika, że pasażerowie zauważyli psa wcześniej i przekazali tę informację kierowcy miejskiego autobusu. Ten jednak miał zignorować sygnały i z premedytacją najechał na zwierzę.
Świadkowie relacjonują, że kierowca następnie wysiadł z pojazdu, wymienił kilka zdań z jednym ze świadków, twierdząc, że to nie jego zmartwienie. Następnie wsiadł do autobusu i odjechał. Ranny pies został zabrany do rzeszowskiego schroniska „Kundelek”, gdzie zadbano o jego zdrowie.
MPK Rzeszów: kierowca zgłosi się na policję
Zarząd i Dyrekcja MPK Rzeszów odniosła się do zdarzenia w opublikowanym komunikacie. - Po przeprowadzeniu rozmowy dyscyplinującej z kierowcą ustalono, że kierowca sam zgłosi się na policję – czytamy.
Nasz pracownik twierdzi, że nie dokonał przedmiotowego najechania świadomie, przyznaje jednak, że nie powinien zbagatelizować tego zajścia. Czekamy nadal na monitoring […] i na jego podstawie zweryfikujemy jak wyglądało zdarzenie – informuje MPK.
ZOBACZ: Potężna operacja na budowie Wisłokostrady w Rzeszowie
Jaki jest stan zdrowia psa? Będzie zbiórka w MPK Rzeszów
Przekazano także informacje o stanie zdrowia potrąconego psa.
Szczęśliwie piesek nie doznał żadnych złamań, a wedle relacji schroniska "Kundelek" urazy psiaka nie są poważne. Znamy już też szacunkowe koszty pomocy medycznej. Na podstawie wyników naszych dalszych czynności wyjaśniających ustalone będą ewentualne konsekwencje służbowe wobec kierowcy – czytamy.
Jak dodaje zarząd miejskiej spółki, podjęta została decyzja o przeprowadzeniu zbiórki karmy i artykułów higieny zwierzęcej w firmie. - Zebrane przedmioty zostaną przekazane do schroniska, które zaopiekowało się zwierzęciem - zapewniają.
MPK apeluje do internautów
W tym samym oświadczeniu zarząd i dyrekcja MPK Rzeszów apeluje do internautów o „wstrzemięźliwość w komentarzach”.
Sprawa nie została jeszcze do końca wyjaśniona, mimo to czytamy wiele nieprzyjemnych komentarzy o naszych pracownikach. Nie ma na to naszej zgody. Nasi kierowcy codziennie ciężko pracują dbając o to, by tysiące podróżnych dotarły bezpiecznie z punktu A do punktu B. Praca kierowcy to ogromna odpowiedzialność za ludzi i powierzony sprzęt. Prosimy zatem jeszcze raz o uszanowanie ciężkiej pracy kierowców, a w przedmiotowej sprawie o poczekanie do całkowitego jej wyjaśnienia. Zapewniamy, że nasz pracownik wyraził skruchę, zapewnił że nie popełnił tego czynu umyślnie i wyraził chęć zadośćuczynienia – podkreśla MPK Rzeszów.