Influencerka wzięła własne jedzenie na wesele
Polskie wesela rządzą się swoimi prawami, ale jedno jest pewne. Każda para młoda, która przygotowuje swoją imprezę nie chce, aby zabrakło jedzenia na stołach oraz stara się dobrać menu, tak aby każdemu ono odpowiadało. Nie zawsze, ale przeważnie znajduje się choć jedna osoba, która musi jednak ponarzekać. Jeżeli młodzi nie dopilnowali cateringu, lub zapomnieli zapytać o ewentualne uczulenia, lub o to, czy ktoś nie je np. mięsa – niezadowolone osoby mają prawo do negowania. Co innego przyjść na wesele z własnym jedzeniem. Tak właśnie postąpiła jedna z polskich influencerek.
Aneta Olchowik, bodybuilderka i influencerka dodała na TikToku film z wesela, który wywołał lawinę negatywnych komentarzy w jej stronę. I choć łatwo zrozumieć, że kobieta „trzyma formę”, to jednak wielu osobom nie spodobał się sposób w jaki porównała weselne jedzenie.
Lawina negatywnych (i nie tylko) komentarzy pod filmem
„Kiedy wszyscy jedzą śmieciowe jedzenie, a ty jako jedna na całym weselu trzymasz michę" – czytamy na nagraniu. Taka postawa nie spodobała się internautom, którzy licznie wyrazili swoje niezadowolenie pod nagraniem. Osoby, które skomentowały film podkreśliły, że ten TikTok z pewnością zasmuci parę młodą, która chciała zadbać o każdy szczegół najważniejszego dnia w swoim życiu.
Jakby mi ktoś takie miny walił na weselu to bym zaprosiła do wyjścia
Na weselu zazwyczaj nie ma śmieciowego jedzenia
W jeden dzień nie zrobisz i nie stracisz formy
Inni musieli mieć niezły ubaw
Gospodarze muszą być szczęśliwi widząc tego tiktoka
Są też komentarze, które pochwalają postawę sportsmenki.
Jeju ale jesteś dzielna wow. Pamiętajcie liczy się tylko cel a nie jakieś tam wesele
Rozumiem w 100%!
Wolałabym takie jedzonko. Piękne ciało wymaga wyrzeczeń Podziwiam