Do zatrzymania dwóch afgańskich rodzin z dziećmi w wieku od 12 do 16 lat, doszło jeszcze w sobotę, 18-go września, w miejscowości Kwaszenina w powiecie bieszczadzkim. Cudzoziemcy granicę przekroczyli pieszo- ich wyprawa z Ukrainy trwała ponad dobę i wiodła przez trudne tereny bieszczadzkiego przedgórza. Na gorszą zmieniła się też pogoda- temperatura powietrza spadła do 5 stopni Celsjusza, padał też deszcz.
Wszyscy, w chwili zatrzymania przez Straż Graniczną byli wyziębieni i głodni. Ze względu na zły stan zdrowia jednej z kobiet, na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe. Po udzieleniu pomocy, wszyscy trafili do placówki Straży Granicznej w Wojtkowej, gdzie dostali ciepły posiłek i napoje.
W trakcie składanych wyjaśnień przyznali, że mieszkali na Ukrainie przez ostatnie sześć lat, a ostatnio podjęli decyzję, aby udać się do Niemiec. Pomocna miała być im nawigacja w telefonie. W plecakach posiadali ubrania na zmianę oraz około 20 tys. euro na dalszą podróż- mówi Elżbieta Pikor, rzecznik Bieszczadzkiego oddziału Straży Granicznej.
Cudzoziemcy trafili z powrotem na Ukrainę. W tym miesiącu jest to już drugi przypadek nielegalnego przekroczenia granicy- tydzień temu w Arłamowie Straż Graniczna zatrzymała 6 obywateli Jemenu i dwóch obywateli Somalii. Od początku roku zaś liczba ta wynosi już ponad 170 osób. Cudzoziemcy traktowali Polskę jako punkt tranzytowy do krajów Europy Zachodniej.