Dramatyczne sceny rozegrały się w szatni Stali Rzeszów po sobotnim meczu z Sokołem Ostródą. Po zakończonym meczu piłkarze Stali nie podeszli pod trybuny swoich kibiców, by im podziękować za doping, dlatego ci... zaatakowali ich w szatni. Klub nie podaje szczegółów zajścia, ale mówi wprost o agresji ze strony kiboli, których ofiarą padł, oprócz samych piłkarzy, także sztab trenerski.
CZYTAJ TAKŻE: Pumptrack przy ul. Starzyńskiego na Baranówce za drogi? Miasto chce negocjować cenę
Jest oświadczenie klubu!
Do zajścia odniósł się prezes Stali Rzeszów Rafał Kalisz, który z jednej strony krytykuje zachowanie kibiców, a z drugiej obiecuje rozmowy z ich przedstawicielami, by wyjaśnić szczegóły sobotniego ataku.
Poniżej zamieszczamy całą treść oświadczenia klubu:
"W związku z wydarzeniami po meczu Stali Rzeszów z Sokołem Ostróda, klub wyraża zdecydowany sprzeciw wobec agresji skierowanej w stronę piłkarzy oraz sztabu szkoleniowego pierwszej drużyny. Takie zachowania są nie do zaakceptowania i nie ma na nie miejsca w Stali Rzeszów. Pierwszy zespół oraz sztab szkoleniowy mają pełne wsparcie wszystkich pracowników klubu.
Jednocześnie informujemy, że prezes Rafał Kalisz prowadził w ostatnich tygodniach dialog z przedstawicielami kibiców Stali w celu wyjaśnienia podstaw i planów długofalowych klubu. W tych planach kibice Stali odgrywają bardzo istotną rolę. Wierzymy, że tylko poprzez dialog i współpracę możemy zbudować przyszłość klubu na miarę naszych ambicji. Dalsze rozmowy z przedstawicielami kibiców będą prowadzone po niezwłocznym wyjaśnieniu sobotnich zdarzeń."