Tragiczne odkrycie w Tarnobrzegu
Na przełomie maja i czerwca dokonano makabrycznego odkrycia. Z jednego z mieszkań zaczął wydobywać się fetor na klatkę schodową. Zaniepokojeni sąsiedzi wezwali pomoc. Po wejściu do mieszkania sprawdził się najtragiczniejszy scenariusz. W środku odnaleziono zwłoki 57-letnia syna i 95-letniej matki.
Została wykonana sekcja zwłok tych osób i tak, jak wynika ze wstępnego raportu, przyczyną zgonu 57-latka była marskość wątroby. Natomiast, kobieta pozbawiona opieki, najprawdopodobniej zmarła w wyniku wycieńczenia – informuje prok. Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
Prokurator dodaje, że nic nie wskazuje, aby do zgonu syna i matki przyczyniły się inne osoby.
Na ich ciałach nie stwierdzono żadnych obrażeń, które by wskazywały na udział osób trzecich. Jak również, o tym fakcie świadczy przede wszystkim to, że mieszkanie było zamknięte na klucz od wewnątrz – mówi prok. Andrzej Dubiel.
ZOBACZ: Szkoły do zamknięcia w woj. podkarpackim
Ich ciała mogły leżeć nawet dwa tygodnie
Jako pierwszy zmarł 57-letni mężczyzna, kilka dni później z powodu wycieńczenia organizmu zmarła jego 95-letnia matka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że od śmierci do znalezienia ich ciał mogło minąć nawet dwa tygodnie.
Dopiero po tak długim okresie czasu sąsiedzi z uwagi na wydobywający się fetor z mieszkania zawiadomili policję – informuje prok. Andrzej Dubiel.
Rodzina nie była objęta pomoc socjalną
Prokuratura przesłuchuje świadków i chce dokładnie wyjaśnić okoliczności tego dramatycznego zdarzenia. Wiadomo także, że rodzina nie była objęta żadną pomocą i opieką służb socjalnych.
Opiekę nad schorowaną matką sprawował jej syn. Do urzędników socjalnych nie docierały żadne sygnały o potrzebie jakichkolwiek interwencji. Z oględzin miejsca zdarzenia nie wynikało, żeby dochodziło do jakichś zaniedbań nad tą starszą osobą. Nic nie wskazywało na to, że ta opieka jest sprawowana w sposób niewłaściwy – dodaje prokurator.
Polecany artykuł: