„Czy można ochrzcić dziecko w listopadzie?” Ksiądz Sebastian Picur rozwiewa wątpliwości wiernych
Listopad w polskiej tradycji kojarzy się przede wszystkim z pamięcią o zmarłych. To czas refleksji, zadumy, odwiedzania grobów i modlitwy za dusze w czyśćcu. Wiele osób traktuje ten miesiąc jako szczególny okres, w którym „nie wypada” urządzać wesel, zabaw czy rodzinnych uroczystości. Niektórzy idą jeszcze dalej i wierzą, że listopad nie jest odpowiednim momentem nawet na sakramenty radości, takie jak chrzest dziecka.
Z takim właśnie przekonaniem spotkał się ksiądz Sebastian Picur, znany duszpasterz z Podkarpacia, który od kilku lat aktywnie odpowiada na pytania wiernych w mediach społecznościowych. Jedna z internautek zapytała go wprost.
Proszę księdza, czy w miesiącu listopad można ochrzcić dziecko, czy jest to tylko miesiąc dla zmarłych i księża nie ochrzczą wtedy dziecka i będą kazali przenieść chrzest? - czytamy.
Odpowiedź księdza była krótka, ale bardzo jednoznaczna
Tak, w listopadzie można ochrzcić dziecko. Proszę nie wierzyć w zabobony.
Internauci komentują
Słowa duchownego spotkały się z szerokim odzewem w internecie. Pojawiło się wiele opinii i komentarzy w tym temacie.
- Ja bym poczekała do wiosny, aż się ciepło zrobi - zaznacza jedna z komentujących. - Ludzie, wy poważnie z tymi pytaniami? - dodaje z kolei nieco ironicznie inny internauta.
Warto przypomnieć, że dla katolików chrzest to nie tyle uroczystość rodzinna, ile przede wszystkim sakrament, który włącza człowieka do wspólnoty Kościoła. Jego udzielenie nie jest zależne od pory roku, kalendarza świąt ani zwyczajów ludowych. Jak podkreślają duchowni, każde dziecko ma prawo zostać ochrzczone, gdy tylko rodzice są na to gotowi i odpowiednio się przygotują.
Słowa księdza Picura można więc potraktować jako przypomnienie, by nie mieszać wiary z przesądami. Listopad rzeczywiście sprzyja modlitwie za zmarłych, ale to nie znaczy, że nie można w tym czasie cieszyć się z nowego życia. W końcu chrześcijaństwo to religia nadziei i zmartwychwstania – a każdy chrzest jest właśnie znakiem nowego początku.