Protest przewoźników w Medyce
Jak poinformował w sobotę rzecznik prasowy Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej por. Piotr Zakielarz, na przekroczenia granicy czeka ok. 1350 ciężarówek.
„Szacowany czas oczekiwania to 123 godziny. SG zapewnia pełną obsadę kadrową, aby utrzymać maksymalną przepustowość przejścia. Robimy co możemy, aby zmniejszyło się zagrożenia na drogach spowodowane oczekującymi samochodami oraz ograniczyć niedogodności dla mieszkańców spowodowane tą sytuacją” – zapewnił por. Zakielarz.
Wczoraj w Korczowej SG odprawiła na wyjazd 224 ciężarówki, w Medyce 362, a w Malhowicach, gdzie odprawiane są wyłącznie pojazdy bez ładunku - 28 pojazdów.
Oficer prasowa przemyskiej policji asp. Joanna Golisz zaznaczyła, że kolejka samochodów ciężarowych sięga od Medyki aż do obwodnicy Jarosławia. Zapewniła, że samochody stoją na prawym pasie, w taki sposób, żeby nie utrudniać przejazdu innym pojazdom.
Kolejki przed granicą spowodowane są protestem przewoźników, którzy nie przepuszczają aut ciężarowych na przejściach m.in. w Korczowej i Dorohusku (woj. lubelskie). Jedynym czynnym przejściem dla samochodów ciężarowych jest właśnie Medyka.
Przewoźnicy prowadzą swój protest od poniedziałku. Przepuszczają jeden samochód ciężarowy na godzinę na przejściu w Korczowej oraz w województwie lubelskim m.in. Dorohusku. Protestujący na bieżąco przepuszczają autokary, transporty z żywnością, pomocą humanitarną i paliwami.
Protestujący postulują m.in. wprowadzenie zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego, zawieszenie licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenie ich kontroli. Jest też postulat dotyczący likwidacji tzw. elektronicznej kolejki po stronie ukraińskiej.