Co za emocje! Eskortowali rodzącą aż 30 km. Na porodówkę dotarła w ostatniej chwili

i

Autor: Unsplash/LumaPimentel

Co za emocje! Eskortowali rodzącą aż 30 km. Na porodówkę dotarła w ostatniej chwili

2020-02-24 11:43

Liczyła się dosłownie każda sekunda. Rodząca do szpitala dotarła dosłownie w ostatniej chwili. Mężowi ciężarnej gratulujemy zachowania zimnej krwi.

Ależ to musiały być emocje! Na szczęście wszystko dobrze się skończyło.

Wczoraj po godzinie 20 do dyżurnego komendy w Strzyżowie zadzwonił 37-latek i powiedział, że jego żona zaczęła rodzić, przez co musi ją natychmiast zawieźć do szpitala. Sprawa była bardzo poważna, a największą przeszkodą była odległość. W strzyżowskim szpitalu nie ma oddziału położniczego, dlatego kobieta musiała trafić do Rzeszowa, a to oznaczało aż 30 km do pokonania.


Nie było ani chwili do stracenia:

- Policjanci zespołu patrolowo interwencyjnego natychmiast udali się we wskazane przez mężczyznę miejsce. Następnie przy użyciu sygnałów dźwiękowych świetlnych umożliwili szybkie dotarcie do szpitala. Na tym pomoc funkcjonariuszy się nie zakończyła - pomogli także bezpiecznie przeprowadzić kobietę na izbę przyjęć - wyjaśnia KPP Strzyżów.

Dziecko urodziło się dosłownie 10 minut po dotarciu na miejsce. To dziewczynka. Jest cała i zdrowa, a jej mama czuje się dobrze. Gratulujemy młodym rodzicom i życzymy wszystkiego dobrego!

ZOO Park w Lublinie