Podjeżdżają do dystrybutora, patrzą na cenę i odjeżdżają. I tak w kółko. Dzisiaj kierowcy z całego kraju – na znak protestu – poblokowali ruch na niektórych stacjach paliw Orlen. Wszystko przez coraz wyższe ceny paliwa. - Odjechałbym, ale źle się poczułem. Dobrze, że tutaj panowie mi pomogli, bo inaczej bym się przewrócił – tłumaczy kierowca stojący przy dystrybutorze.
Kieszenie pełne bilonu
Orlen przy ul. Warszawskiej w Rzeszowie zablokowało ponad 10 samochodów. Tyle wystarczyło, żeby całkowicie sparaliżować pracę stacji. Każdy z kierowców kilkukrotnie podjeżdżał pod dystrybutor. Niektórzy tankowali maksymalnie po litrze i płacili za niego pięciogroszowym bilonem - Troszkę zatankuje pewnie. Może litr na dobry początek – mówi jeden z kierowców. - Może za chwilę stanieje. Mamy czas, dzisiaj sobota, weekend, można pooddychać trochę – żartuje.
- Na razie tylko myję szybę. Zastanawiam się, czy tankować tak drogie paliwo – uśmiecha się jeden z protestujących. - Ale chyba zatankuje troszkę później, kieszenie mam pełne, więc coś tam może dzisiaj wpadnie do baku – dodaje.
Polecany artykuł: