Spis treści
Awantura na sesji rady powiatu w Mielcu
W piątek w Mielcu odbyła się sesja absolutoryjna rady powiatu. Obecni na spotkaniu debatowali m.in. nad sytuacją w lokalnym szpitalu. Poruszone zostały także tematy opieki zdrowotnej i funduszy unijnych. Sesja przebiegała spokojnie, jednak końcówka obrad przyniosła nieoczekiwany obrót wydarzeń.
Ostatnie chwile sesji to zawsze czas na zgłaszanie przez radnych wolnych wniosków. Po zakończeniu tego punktu, o głos poprosiły trzy mieszkanki powiatu mieleckiego, w tym dwie siostry. W związku z tym, że nikt nie chciał dać im możliwości wypowiedzenia się, kobietom puściły nerwy. Jak podaje lokalny portal hej.mielec.pl, siostry od dłuższego czasu czują się pokrzywdzone w procesie scalania gruntów na terenie gminy Padew Narodowa. Ich sprawy sądowe w tym temacie toczą się od 18 lat. Kobiety już nie pierwszy raz zaznaczyły swoją obecność na sesji rady powiatu. Podczas poprzednich obrad również wywoływały spore emocje.
Polecany artykuł:
Zdenerwowanie mieszkanek. Ruszyły w stronę starosty
Zdenerwowane kobiety podeszły do starosty i zaczęły wykrzykiwać w jego stronę, a także grozić okupacją budynku starostwa. Nie wyjdziemy z tego urzędu. Będzie okupacja – krzyczały. Czego wyroków nie wykonujecie? Chamstwo – powtarzały. Sytuacja stawała się coraz bardziej nerwowa, a kobiety nie zamierzały odpuszczać. Za nasze pieniądze tu siedzicie. Co wy sobie wyobrażacie? – można było usłyszeć.
ZOBACZ: SALMONELLA W RZESZOWSKIEJ RESTAURACJI