Do ataku na dwóch pilarzy doszło w lesie pod Brzozowem na Podkarpaciu. Mężczyźni zostali zaatakowani podczas pracy.
- Mężczyźni włączyli piły spalinowe i odganiali się nimi od wilków. Zwierzęta, jak opowiadał jeden z mężczyzn, cały czas warczały, a całe zajście było naprawdę niebezpieczne - mówi Edward Marszałek z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
O ataku wilków powiadomiona została Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Rzeszowie, lokalne władze mają ostrzec też mieszkańców przed drapieżnikami. O tym mrożącym krew w żyłach zdarzeniu mówił PAP Marcin Bobola z Prokuratury Rejonowej w Brzozowie, który rozmawiał z jednym z zaatakowanych mężczyzn.
- Według jego relacji dwa wilki zaatakowały go od przodu, a trzeci od tyłu. Na pomoc ruszył mu kolega - mówił Marcin Bobola.
"Wilki zagryzają zwierzęta domowe(..)Trzeba coś zrobić"
Prokurator zapowiedział, że sprawą obecnie ma zająć się miejscowa policja. Dodał, że otrzymał wiele sygnałów świadczących o tym, że w okolicach Brzozowa znajduje się wataha wilków, która nie boi się ludzi.
- Jest wiele informacji o tym, że wilki w okolicach Brzozowa zagryzają zwierzęta domowe, szczególnie psy. Sytuacja wygląda na dość dramatyczną i wymaga szybkiej reakcji. Rozmawiałem już na ten temat z miejscowym nadleśniczym. Trzeba coś zrobić, zanim zrobi się ciepło i coraz więcej ludzi będzie wybierać się do lasu – powiedział Bobola.