Chociaż powstała niecały rok temu, a jej zawodnicy pierwszy kontakt z tym sportem zaliczyli w październiku, to rozwija się naprawdę w piorunująco szybkim tempie. Amp Futbolowa sekcja Stali Rzeszów ma za sobą bardzo udany debiut na ekstraklasowych salonach. Podopieczni trenera Kacpra Gajdka w Uniejowie zaprezentowali się naprawdę z doskonałej strony.
- Dostaliśmy bardzo dużo pozytywnych opinii ze środowiska. Mam tu na myśli osoby z kadry narodowej, czy przedstawicieli Polskiego Związku Amp Futbolu – uśmiecha się Mateusz Chmiel, kierownik drużyny. - Jechaliśmy tam ze sporymi obawami i nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać, ale wypadliśmy bardzo pozytywnie, pomimo tego, ze nie mieliśmy żadnego zawodnika na zmianę – dodaje.
„Biało-niebiescy” swój pierwszy mecz zagrali z aktualnym wicemistrzem, Legią Warszawa. Mimo znacznej przewagi bardziej doświadczonego zespoły rzeszowianie przegrywali do przerwy tylko 1:0. - Ja bym nie chciał się specjalnie skupiać na wynikach. Z Legią było 0:5, z Wartą 0:3, ale już z Nowymi Technologiami Różyce udało nam się strzelić bramkę, a to nie jest tak oczywiste w przypadku debiutanta. Co więcej, strzeliliśmy ją po rzucie rożnym, co już jest absolutnym szaleństwem – mówi kierownik drużyny.
Czas na turniej w Rzeszowie
Teraz czas na kolejne wyzwanie dla nowej sekcji Stali Rzeszów. Pod koniec czerwca na Podkarpacie, a dokładnie do Boguchwały, na stadion Izolatora przyjadą wszystkie drużny, oprócz pauzującej Legii Warszawa i powalczą o mistrzostwo amp futbolowej ekstraklasy w ramach kolejnego turnieju.
- To spore wyzwanie pod kątem organizacyjnym i sportowym, ale na pewno damy z siebie wszystko. Przyjedzie m.in. Wisła Kraków, a to aktualny mistrz Polski i obecny wicemistrz Europy. Już dzisiaj zapraszam 25 i 26 czerwca. Jeśli ktoś chce zobaczyć jak grają herosi o kulach to zapraszam wszystkich serdecznie – zachęca Chmiel.