Donald Trump zdecydował o wstrzymaniu pomocy wojskowej dla Ukrainy. Jak stwierdził prezydent USA to po to, aby „upewnić się, że przyczynia się ona do rozwiązania konfliktu”. Podjęta decyzja dotyczy wszelkich form pomocy, w tym broni, która jest w drodze na Ukrainie, ale również w Polsce, w tym w Jasionce. Do zmian odniósł się także premier Donald Tusk, który podczas wtorkowego posiedzenia rządu stwierdził, że meldunki napływające z hubu w Jasionce, potwierdzają zapowiedzi amerykańskiego rządu.
Niedługo po tym w mediach społecznościowych rozpoczęła się akcja dezinformacyjna.
Mieszkam w pobliżu lotniska Jasionka, po drugiej stronie autostrady. Dziś przez całą noc praktycznie non-stop huk samolotów transportowych, ewakuacja… Ciekawy jestem czy patrioty zostawili – twierdził jeden z „użytkowników” serwisu X.com.
Informacja podana dalej, pojawiła się między innymi w mediach społecznościowych europosła Konfederacji Tomasza Buczka.

Ministerstwo Obrony Narodowej uspokaja
Ministerstwo Obrony Narodowej, do którego skierowaliśmy prośbę o komentarz w sprawie pojawiających się w sieci fałszywych informacji uspokaja, że przedstawione we wpisach dane są nieprawdziwe.
W związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej pogłoskami o zmianach w infrastrukturze związanej z amerykańską obecnością w Rzeszowie – Jasionka informujemy, że żadne takie procesy nie zachodzą i nie są planowane. Nie są również rozważane modyfikacje w obecności amerykańskiego personelu – informuje nas MON.
Ekspert ds. cyberbezpieczeństwa: zdziwiłbym się, gdyby nie wykorzystano okazji
Nagranie, które jest szeroko komentowane w mediach społecznościowych nie ma związku z prawdą. Nie dziwi także, że pojawiło się niedługo po ogłoszeniu wstrzymania wysyłki broni przez administrację USA. Te działania wpisują się w rosyjską doktrynę generała Walerego Gierasimowa, która zakłada prowadzenie wojny hybrydowej wszelkiego rodzaju metodami.
Trudno oczekiwać, żeby strona konfliktu, która budzi duże zaniepokojenie w naszej części Europy nie wykorzystała takiej okazji. Byłbym bardzo zdziwiony, gdyby tak się nie stało – mówi nam dr Grzegorz Krzeszowski z Rzeszowskiej Szkoły Wyższej WSPiA.
Tego typu akcje dezinformacyjne mają wpłynąć na wywołanie niepokoju i są realnym zagrożeniem.
Jedno z największych zagrożeń w odniesieniu do działań także hybrydowych stanowi wpływanie na świadomość społeczną. Czynnikiem jest gra na emocjach i uczuciach. Celem działań w całym natłoku informacji jest wpasowanie się w niepokojącą sytuację, brak możliwości rozeznania w realiach, które mają prowadzić do głębszego podziału nie tylko Polskiego, ale również społeczeństwa Unii Europejskiej. Podział jest tym elementem osłabiającym, dezinformacja także – dodaje dr Grzegorz Krzeszowski.
Ekspert podkreśla, że nie warto działać w emocjach, ponieważ na to liczy Rosja. Dr Grzegorz Krzeszowski zwraca się z prośbą do europosła Tomasza Buczka o wstrzymanie się z publikowaniem niepokojących informacji. Jednocześnie zadając pytanie. Czy konieczne jest wpisywanie wypowiedzi w aktualny na terenie Polski dyskurs społeczny? - Dlatego apelowałbym o pewnego rodzaju wstrzemięźliwość. Nie ma potrzeby testować tego rodzaju „emocji” w Polsce– zaznacza.
Polecany artykuł: