25-letnia Joanna R. zginęła w czwartek (31 sierpnia) w podłańcuckim Głuchowie. W czwartek po godz. 16 kobieta wyszła z hotelu, w którym pracowała i pieszo udała się do domu. Ok. godz. 16.30 zarejestrowała ją kamera umieszczona na pobliskiej szkole. Do domu jednak nie dotarła. Wieczorem brat 25-latki zgłosił na policji jej zaginięcie.
Rozpoczęły się poszukiwania. W akcji poszukiwawczej brali udział również strażacy ochotnicy oraz przewodnicy z psami. W sobotę rano (2 września) policjanci odnaleźli ciało 25-latki „w nieznacznej odległości od zabudowań mieszkalnych”. Miejsce wskazał szwagier ofiary, 39-letni Grzegorz B. To właśnie on miał zamordować kobietę.
Polecany artykuł:
Mężczyzna został zatrzymany w piątek (1 września). To z nim 25-latka była widziana po raz ostatni. W sobotę Grzegorz B. usłyszał zarzut zabójstwa i przyznał się do winy. Prokuratura, tłumacząc się dobrem rodziny i śledztwa, nie ujawnia szczegółów zeznań ani motywu działania sprawcy. 39-latek został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu dożywotnie więzienie.
W poniedziałek Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie ujawniła wyniki sekcji zwłok 25-letniej mieszkanki Łańcuta.
- Przyczyną zgonu było uduszenie spowodowane uciskiem na szyję - poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie prok. Arkadiusz Jarosz.
Polecany artykuł: