Uszkodzony volkswagen
Ta historia wydarzyła się w środę około 21 w Krzemiennej w powiecie brzozowskim na Podkarpaciu. Właściciel osobowego volkswagena zgłosił jego uszkodzenie. Samochód stał na parkingu przy ośrodku zdrowia, bo miał być oddany do mechanika. Mężczyzna nie wiedział, kto jeździł jego autem i co się stało.
Winny brat dziewczyny
Szybko udało się ustalić, że w sprawę zamieszany jest 20-letni brat dziewczyny właściciela. Miał łatwy dostęp do kluczyków i postanowił "pożyczyć" samochód. Co gorsza, był pod wpływem alkoholu i nie ma prawa jazdy, a dziką przejażdżkę urządził sobie z kolegą. Nie wszystko poszło po jego myśli, bo w Witryłowie samochód wpadł w poślig i wjechał do rowu.
20-latkowi udało się wydostać na jezdnię. Odstawił auto we wcześniejsze miejsce i udawał, że nic się nie stało.
Będzie kara
Policjanci przesłuchali świadków i zabezpieczyli ślady. 20-latek już uslyszał zarzuty:
- Za krótkotrwałe użycie pojazdu i jego uszkodzenie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Młody mężczyzna odpowie także za kierowanie pojazdem bez uprawnień, po alkoholu i za spowodowanie kolizji drogowej - wyliczają mundurowi.