Wrócimy do kolejek? Kasy samoobsługowe znikają ze sklepów
Kasy samoobsługowe w Polsce pojawiły się kilka lat temu. Klienci dużych marketów, w których zazwyczaj jest tłoczno mieli do wyboru – stanie w długiej kolejce, lub bezgotówkowa zapłata za zakupy w kasie samoobsługowej, gdzie obsługa klienta szła nieco szybciej. Z biegiem czasu właściciele sklepów zauważyli jednak problemy związane z wprowadzeniem urządzeń w swoich placówkach. Takie sieci sklepów jak Canadian Tire, Booths a nawet Walmart postanowiły zrezygnować lub znacząco ograniczyć kasy samoobsługowych. Według zarządów popularnych marek, urządzenia nie zastąpią kontaktu z człowiekiem. Stąd decyzja o rezygnacji z kas samoobsługowych.
ZOBACZ: W tych powiatach na Podkarpaciu jest najwyższe bezrobocie
Dlaczego kasy samoobsługowe znikają ze sklepów?
Kasy samoobsługowe miały skrócić czas robienia zakupów, a więc zwiększyć liczbę obsłużonych klientów. Miały też za zadanie odciążyć pracowników. Robiąc zakupy widzimy jednak, że te założenia nie zawsze udaje się spełnić. Urządzenia często zawieszają się, a do ich odblokowania potrzebny jest człowiek, który magiczną kartą i kilkoma kliknięciami w ekran odblokowuje kasę.
Co więcej, szef sklepu Canadian Tire w North Bay w Ontario zrezygnował ze wszystkich kas samoobsługowych, bo jak twierdzi klienci czuli się niekomfortowo.
Wolałbym, aby moi klienci widzieli moich kasjerów i jeśli mają jakieś pytania lub wątpliwości, przynajmniej jest ktoś, z kim mogą porozmawiać – mówił Dwayne Ouelette w wywiadzie ze stacją CBC.
Zaś angielskie sklepy Booths wycofują urządzenia z 25 z 27 swoich sklepów. Na podobny ruch zdecydowały się sklepy pod marką Walmart w Albuquerque. Tam kasy zniknęły w trzech marketach.
Awarie i kradzieże. To dlatego kasy samoobsługowe znikają
Doradca handlu detalicznego, David Ian Gray zapewnia, że podobne decyzje podejmą kolejne sieci marketów. Skłonią je do tego liczne problemy techniczne, wymagające mimo wszystko interwencji pracowników, a przede wszystkich kradzieże.
Amerykański serwis LendingTree przeprowadził ankietę dotyczącą zachowań przy kasach samoobsługowych. Z grupy 2 tysięcy osób, aż 21 proc. stwierdziło, że chociaż raz zdarzyło im się przypadkowo zabrać nieskasowany towar, a 15. proc. przyznało się do kradzieży.
Polecany artykuł: