Właściciele pawilonów handlowych przy Moniuszki w Rzeszowie od dłuższego czasu nie mogli spać spokojnie. Ktoś co chwila się do nich włamywał. Ostatnie włamanie miało miejsce w nocy z 19 na 20 marca. Na szczęście rabusia udało się zatrzymać.
Okazało się, że to 27-latek bez żadnego stałego miejsca zamieszkania. Ujęto go w minionym tygodniu po krótkim pościgu na ulicy Asnyka. Już podczas wstępnych rozmów z mundurowymi przyznał się do różnych przestępstw. Okazało się, że ma też na sumieniu włamanie do salonu fryzjerskiego, kradzież pieniędzy i nożyczek i włamania w ubiegłym roku do pawilonów handlowych oraz gastronomicznych na hali targowej, a także do siedziby dwóch rzeszowskich firm. Zdarzyło mu się też działać w Przemyślu - tam włamał się do kawiarni.
Złodziej przyznał, że kradł głównie jedzenie i pieniądze, a wszystko to przeznaczał na życie. Teraz "odpocznie" trzy miesiące w areszcie, a łącznie grozi mu do 10 lat za kratkami. Niewykluczone, że na koncie ma też inne włamania - policjanci wciąż pracują nad jego sprawą.